Prezydent Joe Biden podpisał ułaskawienie dla swojego syna, Huntera Bidena, co wywołało falę krytyki zarówno wśród polityków, jak i opinii publicznej. Krytycy zarzucają prezydentowi nadużycie władzy, wskazując, że takie działanie podważa zasadę równości wobec prawa. Zwolennicy Bidena podkreślają jednak, że decyzja była odpowiedzią na politycznie motywowane działania wymierzone w jego rodzinę.
Krytyka z obu stron
Ułaskawienie Huntera Bidena zostało skrytykowane przez wielu polityków, w tym także członków Partii Demokratycznej. Senator Michael Bennet określił decyzję jako „podważającą zaufanie obywateli do sprawiedliwości”. Republikanie z kolei nie szczędzili ostrych słów. Były prezydent Donald Trump nazwał działanie Bidena „rażącym nadużyciem władzy” i „upadkiem sprawiedliwości”.
Nie brakowało jednak głosów poparcia. Eksperci wskazywali, że podobne zarzuty wobec mniej znanych osób często kończą się łagodniejszymi rozwiązaniami prawnymi, takimi jak ugody czy zawieszenie postępowań.
O jakie zarzuty chodziło
Decyzja Joe Bidena dotyczyła dwóch głównych zarzutów wobec Huntera – fałszywego oświadczenia w sprawie zakupu broni oraz zobowiązań podatkowych. W pierwszym przypadku chodziło o wypełnienie formularza ATF, w którym podczas zakupu broni Hunter zataił swoje problemy z uzależnieniem od narkotyków. W drugim, o niezapłacone w terminie podatki, które uregulował z odsetkami i karami na długo przed pojawieniem się zarzutów. Zarzuty te, choć formalnie uzasadnione, w opinii wielu ekspertów prawnych były wyolbrzymione i nieproporcjonalne w porównaniu do podobnych spraw osób spoza kręgu polityki.
W swoim oświadczeniu prezydent Biden stwierdził:
„Od początku mojej prezydentury mówiłem, że nie będę ingerował w decyzje Departamentu Sprawiedliwości, i dotrzymałem słowa, nawet gdy widziałem, jak mój syn był wybiórczo i niesprawiedliwie ścigany. (...) Prawda jest taka, że Hunter został wybrany na cel wyłącznie dlatego, że jest moim synem – i to jest złe. Próbowali złamać Huntera, a przy tym próbowali złamać mnie. W pewnym momencie trzeba powiedzieć: dość”.
Biden dodał, że oskarżenia wobec jego syna były efektem nacisków politycznych wywieranych przez jego przeciwników w Kongresie. Wspomniał także, że wcześniejsze porozumienie w sprawie ugody, które miało zakończyć sprawę, zostało zerwane w wyniku tych samych nacisków.
Instrumentalizacja sprawiedliwości
Obecna sytuacja uwidacznia problem instrumentalnego traktowania systemu sprawiedliwości w USA. Jeffrey Cohen, profesor prawa z Boston College, zauważa, że „zarówno demokraci, jak i republikanie wykorzystują wymiar sprawiedliwości jako narzędzie polityczne”. Eksperci obawiają się, że takie działania osłabiają zaufanie obywateli do państwa prawa.
Kontrowersje wokół równości wobec prawa
Krytycy decyzji Bidena wskazują, że prawo łaski powinno być używane w wyjątkowych sytuacjach, a nie jako narzędzie do ochrony najbliższych. „Ta decyzja budzi pytania o równość obywateli wobec prawa – czy Hunter Biden byłby ułaskawiony, gdyby nie był synem prezydenta?” – zauważa John Smith, ekspert ds. etyki politycznej. Wielu obywateli obawia się, że taki precedens może osłabić fundamenty sprawiedliwości i stworzyć przekonanie, że najważniejsze osoby w państwie stoją ponad prawem.
Co więcej, decyzja prezydenta może mieć długofalowe skutki polityczne, osłabiając jego wizerunek jako lidera, który obiecywał transparentność i uczciwość w rządzeniu. Zdaniem krytyków, gest ten nie tylko podważa zaufanie do Joe Bidena, ale również komplikuje sytuację demokratów przed nadchodzącymi wyborami w połowie kadencji, zwiększając ryzyko utraty poparcia umiarkowanych wyborców.
Precedens, który budzi obawy
Mark Osler, były prokurator federalny, podkreśla, że ułaskawienie Huntera Bidena jest wyjątkowe z uwagi na swój szeroki zakres. Obejmuje ono wszystkie potencjalne przestępstwa popełnione przez syna prezydenta od 2014 roku, co zdaniem krytyków może stanowić niebezpieczny precedens na przyszłość.
Decyzja Joe Bidena o ułaskawieniu swojego syna otwiera nowy rozdział w debacie o granicach władzy prezydenckiej. Choć prezydent broni swojej decyzji, podkreślając jej motywacje rodzinne i moralne, trudno zignorować polityczne konsekwencje. Ostatecznie, ułaskawienie Huntera Bidena stanie się jednym z elementów, które będą definiować spuściznę prezydentury Joe Bidena.
Cień Trumpa
Krytyka Trumpa wobec Bidena przypomniała wielu osobom, że sam prezydent-elekt również nadużywał prawa łaski podczas swojej pierwszej kadencji, co wzbudzało wiele kontrowersji. Donald Trump ułaskawił m.in. swojego byłego stratega Steve’a Bannona, który był oskarżony o defraudację funduszy, a także Paula Manaforta i Rogera Stone’a, kluczowych współpracowników w jego kampanii.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych ułaskawień było to dotyczące Charlesa Kushnera, ojca Jareda Kushnera, zięcia Trumpa. Charles Kushner został skazany za nielegalne finansowanie kampanii, unikanie podatków i manipulacje świadkami. Przeciwnicy Trumpa oskarżali go o nepotyzm i wykorzystywanie prawa łaski do ochrony swoich bliskich i współpracowników.
rj