Od 1988 roku organizacja Walk MS zebrała ponad miliard dolarów, aby pomóc osobom chorującym na stwardnienie rozsiane i finansować badania nad opracowaniem lekarstwa.
Podczas niedzielnego wydarzenia na Soldier Field około 5 tysięcy ochotników zebrało ponad $800,000. Wśród nich była Natalie Nichols, która miała zaledwie 22 lata, kiedy dowiedziała się, że choruje na stwardnienie rozsiane.
„Myśleli, że mam artretyzm, bardzo silne migreny, toczeń… tak wiele rzeczy” – wspomina Nichols.
Jest to opowieść, którą można usłyszeć od wielu osób ze stwardnieniem rozsianym, gdzie układ odpornościowy atakuje układ nerwowy, co prowadzi do wielu dolegliwości.
„Ludzie, którzy żyją ze stwardnieniem rozsianym, mogą doświadczyć problemów ze wzrokiem, poruszaniem, się, sprawnością… To jest bardzo unikalne dla każdej osoby i dlatego nie zawsze łatwo jest rozpoznać symptomy. Mogą oni cierpieć w ciszy…" – powiedziała Monica Medina, z organizacji MS.
Ale dzięki wolontariuszom, którzy nie chcą być cicho, marsze takie jak ten zorganizowany w Chicago i planowane w innych miejscach stanu w kolejny weekend, mają przynieść ponad 2 miliony dolarów na walkę z chorobą.
„Czuję się zainspirowana, czuję się naprawdę dobrze, ponieważ wiem, że nie jestem sama, a wszyscy ci ludzie żyją z tą chorobą” – powiedziała Crystal Bruce, która choruje na MS. „Pomożemy sobie nawzajem przetrwać to wszystko”.
Monitor