06 marca 2018

Udostępnij znajomym:

Kiedy dziesięć lat temu władze przedmieść Chicago zaczęły naciskać na instalację kamer na skrzyżowaniach, wprowadzono prawo wymagające od policji sprawdzania każdego nagrania i mandatu. Takie działanie miały wyeliminować pomyłki systemu i zapewnić sprawiedliwe wydawanie mandatów.

Ale śledztwo dziennikarzy “Chicago Tribune” wykryło, że niektórzy policjanci potrafią zatwierdzić niemal dziesiątki 100-dolarowych mandatów w ciągu kilku minut, niemal jak na linii montażowej. Gazeta opisuje przypadek funkcjonariusza, który sprawdził i zatwierdził 41 mandatów w 59 sekund. Jego szef miał ponad 400 przypadków, kiedy zatwierdzał mandat w ciągu 2 sekund lub krócej.

Nagranie wideo może trwać od 8 do 20 sekund. Policjanci powinni nie tylko sprawdzić, czy doszło do naruszenia przepisów o ruchu drogowym, ale także porównać, czy zgadzają się numery tablicy rejestracyjnej.

Odkryto również, że istnieją duże różnice w zatwierdzaniu mandatów w zależności od przedmieść. Lynwood i East Dundee używają tego samego operatora kamer zamontowanych na skrzyżowaniach, ale Lynwood wydaje mandaty za prawie każde wykroczenie, podczas gdy w East Dundee policja odrzuca prawie wszystkie sugerowane przez firmę mandaty.

Osoby, które otrzymały mandat, mogą się odwoływać, ale rzadko wygrywają - wynika z analizy “Tribune”. Zgodnie z prawem mandaty za przejechanie czerwonego światła wydane na podstawie zapisu z kamer traktowane są bardziej jak mandaty za parkowanie niż za przekroczenie prędkości.

Kierowcy mogą zakwestionować mandaty za takie naruszenia przepisów jak nadmierna prędkość i to sędzia, który może wysłuchać dowodów, decyduje, czy będą musieli ponieść konsekwencje.

Mandaty wydane na podstawie zapisów z kamer otrzymują niższy poziom nadzoru sądowego, zwanego przesłuchaniami administracyjnymi. Odwołania wysyłane są do urzędów miejskich na przedmieścia, które zatrudniają własnych prawników, aby zdecydować, czy mandat został sprawiedliwie wydany. Te apelacje rzadko są wygrywane. Kierowcy mogą następnie skierować swoją sprawę do tradycyjnych sądów, ale jest to kosztowne i proces trwa długo.

Z analizy dziennika wyłania się nieuregulowany system podmiejski, który spowodował, że na przedmieściach wydano 75 procent mandatów więcej niż w Chicago.

"Jeśli miasto używa tego systemu poprawnie, to ratuje to życie i płaci samo za siebie" - powiedział szef policji w Fox Lake Jimmy Lee.

Krytycy systemu kamer na skrzyżowaniach uważają, że niektóre miasta koncentrują się na generowaniu gotówki, a nie zwiększaniu bezpieczeństwa.

Największe wpływy z mandatów wśród przedmieść ma Crestwood. Większość z nich pochodzi ze skrzyżowania Cicero Avenue i Cal Sag Road. Kamery wydają około 100 mandatów dziennie, prawie wszystkie za wykonanie manewru skrętu w prawo na czerwonym świetle. Nawet jeżeli nie każdy płaci, mandaty te przynoszą około $8,000 dziennie.

Burmistrz Lou Presta twierdzi, że chodzi o bezpieczeństwo i że kierowcy, którzy źle jeżdżą, zasługują na mandaty.

Na początku października ub. roku złożono pozew zbiorowy, w którym obciążeni mandatami kierowcy domagali się ich anulowania, ponieważ “skrzyżowanie jest zaprojektowane tak, aby skręcający w prawo nie są w stanie zobaczyć światła stopu”.

Prawnicy miasta Crestwood przekonywali w sądzie, że skrzyżowanie jest zgodne z wymaganiami technicznymi, a nawet gdyby tak nie było, nie miało to znaczenia w tej sprawie, gdyż - ich zdaniem - osoby ukarane mandatem nie mają żadnego prawa do kwestionowania inżynierii.

Burmistrz Presta dodał, że inżynierowie stanowego departamentu transportu (IDOT) zatwierdzili kamery po ustaleniu, że skrzyżowanie jest niebezpieczne. Dodał, że jest przekonany, iż pozew zostanie odrzucony.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor