Niemiecki astronauta, który powrócił w tym miesiącu na Ziemię z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), opowiedział o swoich wrażeniach z kosmosu dotyczących rosyjskiej inwazji na Ukrainie.
52-letni Matthias Maurer, astronauta Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) powiedział, że przebywając na orbicie, widział uderzenia rakiet w Kijowie i kłęby dymu nad zbombardowanymi miastami.
„Na początku wojny cały kraj pociemniał w nocy” – powiedział.
„Ludzie właściwie tylko rozpoznawali Kijów” - kontynuował. „Można było również zobaczyć uderzenia w pierwszych dniach wojny. W Kijowie można było zobaczyć błyski w nocy i uderzenia rakiet”.
Maurer spędził 177 dni na orbicie, podczas których przeprowadził dziesiątki eksperymentów dotyczących zdrowia ludzkiego. Wrócił 6 maja. Mówił później, że „wojna była wyraźnie widoczna gołym okiem z kosmosu” i niektóre zdarzenia były rozpoznawalne, na przykład gdy widział „ogromne chmury dymu nad miastami takimi jak Mariupol”.
Maurer stwierdził, że obserwowanie Ziemi z kosmosu w czasie wojny, jak na ironię, sprawiło, że poczuł się znacznie „bliżej” wojny w Ukrainie niż miałoby to miejsce, gdyby pozostał w Niemczech.
„Nasza Ziemia jest właściwie tylko małą planetą w porównaniu z tym, co tam zostało” – powiedział. „Wojna widziana z góry jest sto razy bardziej irracjonalna niż z Ziemi. Dlaczego my, ludzie, nie możemy trzymać się razem?”.
jm