21 marca 2018

Udostępnij znajomym:

Pomimo gwałtownego wzrostu liczby osób korzystających z możliwości wczesnego głosowania, frekwencja w dniu prawyborów była według urzędników wyjątkowo niska.

We wtorek późnym popołudniem frekwencja wyborcza w Chicago została oceniona na około 26 procent – co było zdecydowanie słabym wynikiem, ale nie tak złym jak cztery lata temu.

„Jestem zaskoczony” – powiedział David Orr, sekretarz powiatu Cook, gdzie frekwencja sięgnęła 25 procent. O godz. 6 wieczorem szacowana frekwencja w okręgu wynosiła 23%.

Orr stwierdził, że niska frekwencja może być spowodowana kłamstwami wszystkich kandydatów w ich spotach telewizyjnych. Mówi, że fałszywe reklamy polityczne tłumią aktywność wyborczą, ponieważ „sprawiają, iż myślisz, że wszyscy są źli”.

Chicagowska policja potwierdziła, że w czasie prawyborów doszło do bójki z udziałem szefa sztabu w 12. okręgu i niezidentyfikowanej osoby. Według rzecznika CPD w incydencie doszło do „walki o znaki” i nikt nie został oskarżony, ponieważ obie osoby zostały wymienione jako napastnicy i ofiary, a ich historie były sprzeczne.

David Orr dodał, że w kilku innych miejscach doszło do rozlewu krwi w wyniku wymiany argumentów na pieści pomiędzy pracownikami kampanii, a zwolennikami konkretnych kandydatów.

Kandydaci w wyborach uważnie przyglądają się frekwencji w całym stanie. W niektórych przypadkach niska frekwencja pomaga niektórym kandydatom, szkodząc innym.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor