Wyborcy na przedmieściach powiatu Cook chętnie rejestrują się do głosowania w listopadowych wyborach. Podobna mobilizacja dostrzegana jest w innych rejonach Illinois.
Rekordowe 1.5 miliona mieszkańców przedmieść w powiecie Cook już wpisało się do spisu wyborców, by oddać głos 6 listopada. To około 120,000 wyborców więcej niż w 2016 roku, kiedy do wyborów zarejestrowało się ok. 1.4 mln osób - wynika z danych zaprezentowanych we wtorek na konferencji prasowej przez sekretarz powiatu Cook, Davida Orra. Okazją był obchodzony 25 września Narodowy Dzień Rejestracji Wyborców.
W ciągu jednego tygodnia do wyborów zarejestrowało się ponad 1,000 uprawnionych do tego mieszkańców miasteczek w powiecie Cook. “Będę głosował w wyborach na burmistrza w przyszłym roku, a na prezydenta rok później" - mówił po hiszpańsku Sirilo Morado, który w maju otrzymał amerykańskie obywatelstwo. “Zagłosuję, ponieważ zależy mi na sprawach, które dotyczą mnie i mojej rodziny, takich jak opieka zdrowotna i imigracja" - dodawał.
W nadchodzących listopadowych wyborach wybierani będą kandydaci do Kongresu USA, ale także wyborcy rozstrzygną wyścig na urząd gubernatora Illinois, czy prokuratora generalnego naszego stanu i obsadę wielu innych stanowisk.
50 -letnia Merced Alday z Albany Park współpracuje z organizacją, która mobilizuje wyborców w dzielnicy Belmont Cragin na północnym-zachodzie Chicago. Jak powiedziała, duża frekwencja wyborcza jest konieczna, aby odeprzeć politykę imigracyjną Trumpa, którą ostro skrytykowała.
"Jesteśmy tutaj, aby powiadomić tę administrację, że jesteśmy gotowi edukować naszą społeczność, szczególnie wyborców i wysłać wyraźne przesłanie, że nie chcemy, aby więcej dzieci zostało oddzielonych od ich rodzin. To niesprawiedliwe, co dzieje się z naszymi rodzinami” - powiedziała Alday po hiszpańsku.
W skali całego kraju do rejestrowania do wyborów agitują demokraci z nadzieją, że zmniejszą przewagę republikanów w Kongresie.
JT