Działania chicagowskich policjantów nie zostaną raczej zapamiętane jako akcja roku. Dwa dni przed jednym z najbardziej krwawych weekendów w historii miasta, na jednej z ulic w dzielnicy Englewood pojawiła się półciężarówka wyładowana nowiutkimi butami sportowymi znanych marek. Była to pułapka na potencjalnych złodziei.
Nie tylko pojawiła się nagle, ale zapominalski kierowca odchodząc od niej pozostawił otwarte drzwi ładunkowe. Okoliczni mieszkańcy od razu zauważyli niecodzienny incydent, równie szybko zwrócili uwagę na kręcących się w pobliżu rosłych mężczyzn, do złudzenia przypominających agentów FBI w cywilu. Wóz dowodzenia akcją również nie wtopił się zbytnio w szereg lokalnych pojazdów.
Cała akcja nie była totalną porażką, bo policji udało się ująć kilku młodych ludzi, którzy zdecydowali się sięgnąć po gorący towar do ciężarówki. Jednak z kilku miejsc tajniacy i ich przynęta zostali wyproszeni przez mieszkańców okolicy. Podczas konfrontacji krytykowano policję za próbę złapania kilku złodziei w najuboższej dzielnicy miasta.
„Nie wstyd wam? – pytała ich kobieta na jednym z amatorskich filmów, jakich kilka trafiło do internetu – „Podsuwacie to biednym dzieciom pod nos.”
Do zmasowanej krytyki działań chicagowskich stróżów prawa włączyli się lokalni działacze i miejscy politycy. Wszyscy zgodnie uznali, że nie ma chyba w mieście dzielnicy, w której nie doszłoby do kradzieży w takiej sytuacji, a fakt, iż zdecydowano się właśnie na Englewood, rejonie słynącym z wysokiej liczby strzelanin i ubóstwa na poziomie 40 procent, świadczy o niedopuszczalnym profilowaniu rasowym.
W jednym z miejsc wybranych na „zasadzkę” okoliczni mieszkańcy otoczyli wręcz policjantów domagając się zabrania ciężarówki z ulicy.
„Łajdacy! Widzicie dzieciaki grające w parku w piłkę i podsuwacie pieprzoną ciężarówkę pełną butów Nike do getto!” – wołał jeden z mieszkańców na filmie znajdującym się w serwisie YouTube.
Prawdopodobnie podobne akcje na jakiś czas zostaną odwołane, jednak nie na długo. Od wielu lat policja w różnych miastach USA stosuje podobną taktykę w celu ujęcia sprawców na gorącym uczynku, zwykle przy współpracy z FBI.
Wykorzystywane w tym celu są róże towary, od podróbek narkotyków, przez odpowiednio zmodyfikowane samochody, po drogie rowery. Tym razem były to buty sportowe. Policja tłumaczy, że podobne akcje są konieczne, gdyż straty spowodowane kradzieżami towarów znajdujących się w tranzycie kołowym przekraczają 27 milionów dolarów rocznie.
Podobne akcje od lat wzbudzają wiele kontrowersji. Trwają spory dotyczące legalności takich działań. W 2015 r. organizacja American Civil Liberties Union uznała, że przy zachowaniu litery prawa i odpowiedniej taktyki, o łamaniu praw mieszkańców raczej mowy być nie może. Uznano jednak, że akcje takie skutkują często zatrzymaniem osób nieposiadających żadnej przeszłości kryminalnej.
„Okazja czyni złodzieja” – mówią specjaliści i wskazują, że wiele osób, które połakomiły się na wyłożony przez policję na ulicy towar, w innych okolicznościach nie zdecydowałyby się na złamanie prawa. Poza tym dochodzi jeszcze sprawa wartości wystawionych na przynętę przedmiotów. Wspomniane wcześniej buty Nike były bardzo drogie, niektóre pary kosztują w sklepach powyżej 500 dolarów. Oznacza to, że kilku zatrzymanych nastolatków oskarżonych zostanie nie o wykroczenie, ale o przestępstwo, co wiąże się z karą 5 lat więzienia. Według prawa Illinois właśnie 500 dolarów to granica pomiędzy wykroczeniem, a przestępstwem.
Podobnie jak ta ostatnia, niektóre akcje okazują się niewypałem. W 2008 roku policja z Chicago walcząc z rosnącą liczbą kradzieży pojazdów zdecydowała się na pozostawienie na ulicy otwartego samochodu z kluczykami w stacyjce. W bagażniku ukryto nowoczesny sprzęt, między innymi do nagrań audio-video, a także GPS pozwalający policji na śledzenie trasy ukradzionego pojazdu i doprowadzenie stróżów prawa do siedziby szajki złodziei. Jednak plan się nie powiódł, gdyż potencjalni złodzieje zamiast ukraść pojazd zdecydowali się jedynie na opróżnienie bagażnika z policyjnego sprzętu wartości kilkudziesięciu tysięcy dolarów.
Monitor