19 maja 2022

Udostępnij znajomym:

Pomimo sukcesów militarnych Ukrainę czekają jeszcze ciężkie chwile- przestrzega Keir Giles na łamach dziennika The Guardian.

Wśród zwolenników Ukrainy panuje obecnie niemal euforia z powodu ciągłych porażek militarnych sił rosyjskich. Prawda jest jednak taka, że Ukraina ma przed sobą jeszcze długą drogę, a im bliżej zwycięstwa, będzie ona trudniejsza. I nie chodzi tylko o to, iż duże obszary ich terytorium są pod kontrolą Rosji. Problematyczne są także polityczne i ekonomiczne aspekty wojny - zauważa Giles.

Obecnie coraz więcej uwagi poświęca się ekonomicznym i globalnym skutkom wojny, takim jak blokada ukraińskiego eksportu przez Rosję, która uniemożliwia dostawy żywności niezbędnej dla innych regionów. Wiele się także mówi o tym, kto sfinansuje odbudowę Ukrainy po wojnie i jak można zachować kluczową rolę Ukrainy w wyżywieniu świata?

Ekonomiczny ucisk ze strony Rosji to dodatkowe wyzwanie polityczne dla Ukrainy w kontynuowaniu wojny. Już teraz wywierana jest presja na Kijów, aby poczynił ustępstwa wobec Moskwy, a będzie ona tylko rosła, gdy kraj będzie coraz bardziej odczuwał konsekwencje izolacji gospodarczej.

Ukraina odnosi coraz większe sukcesy militarne, do czego przyczyniają się zachodnie kraje. Jednak wiele z tych sukcesów w pewnym stopniu jest efektem braku rosyjskich kompetencji wojskowych.

Nie należy oczekiwać, że taka sytuacja będzie trwać w nieskończoność. W miarę jak wojna się przedłuża, nie można wykluczyć, że Rosja w końcu znajdzie bardziej sensowne wykorzystanie swoich zasobów wojskowych i ludzkich. Rosyjski komentator wojskowy, były pułkownik Michaił Chodarenok, zyskał rozgłos dzięki swojej krytyce dotyczącej stanu rosyjskiej armii w rosyjskiej telewizji państwowej.- komentuje Keir Giles.

Na razie nie jest do końca jasne, dlaczego pozwala mu się mówić prawdę, podczas gdy wszyscy inni kłamią i uprawiają propagandę Niektórzy baczni obserwatorzy Rosji zastanawiają się, czy nie jest to zapowiedź wstrząsu w rosyjskim wojsku lub sposobie prowadzenia wojny.

Wywiezieni do Rosji

Kolejnym problemem, który wydaje się jeszcze trudniejszy do rozwiązania, są obywatele Ukrainy, którzy zostali wywiezieni do Rosji. Jak niedawno poinformowała ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa do Rosji zostało wywiezionych już ponad 800 tys. osób.

Dla Ukraińców wojna nie zakończy się, dopóki nie odzyska swoich obywateli z rąk wroga. A wielu z nich prawdopodobnie będzie przetrzymywanych przez okupanta jako zakładnicy.

Obawy

Keir Giles obawia się także, że w związku z przedłużająca się wojną i w obliczu ciągłego wzrostu cen, wsparcie dla Ukrainy wśród przywódców państw zachodnich, jak i zwykłych obywateli może maleć. To będzie duże wyzwanie dla całego kraju, a także dla tych jej zwolenników, którzy widzą wyraźnie, że ta wojna nie jest tylko problemem Ukrainy.

al

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor