Uściskom, łzom i wybuchom śmiechu nie było końca, kiedy w środę w szpitalu Northwestern Memorial po raz pierwszy spotkali się dawcy i biorcy uczestniczący w 12-osobowej wymianie nerek.
W rzadkim łańcuchu transplantacji narządów uczestniczyli przyjaciele i członkowie rodzin pacjentów, którzy nie mogli być odpowiednimi dawcami dla swoich bliskich, ale nadal chcieli pomóc w zapewnieniu zdrowych nerek potrzebującym.
Sześć par obejmowało trzy grupy przyjaciół, ciotkę i siostrzenicę, kuzynów, a także ochotnika – dzięki nim udało się opracować plan grupowego przeszczepu.
„Po prostu patrzę na nią i trzymam jej rękę i to niezwykłe, że ona ma teraz moją nerkę” - powiedział 19-letni Philip Cameli, po raz pierwszy spotykającą osobę, która otrzymała jego narząd – 59-letnią Clotilde Ruiz.
Cameli początkowo chciał przekazać nerkę swojemu przyjacielowi, Brendanowi Flaherty’owi, który czekał na przeszczep przez 6 lat. Jednak okazało się, że Cameli nie prasował do Flaherty’ego, ale personel medyczny w dziale transplantancji nerek na Northwestern Memorial Hospital użył algorytmu komputerowego, aby dopasować Flaherty'ego do innego dawcy – ochotniczki Kimberly Cooper. Jej gotowość niesienia pomocy i ocalenia czyjegoś życa rozpoczęła łańcuch, który zakończył się udaną transplantacją 6 zdrowych nerek.
Do operacji doszło w Northwestern Memorial Hospital od środy do piątku ubiegłego tygodnia. Uczestniczyły w nich dziesiątki lekarzy, pielęgniarek i personelu medycznego.
Doktor Joseph Leventhal, dyrektor działu transplantacji nerek powiedział, grupowa wymiana narządów pokazuje, jak ważne są przeszczepy od żywego dawcy dla pacjentów i ich rodzin.
„Myślę, że to najlepiej przemawia za darowiznami od żywego dawcy” – powiedział Leventhal. „Coś takiego może stworzyć możliwość przeszczepu, który w przeciwnym razie może być bardzo trudny”.
Leventhal dodał, że wszyscy pacjenci dochodzą do siebie i odzyskują siły po operacjach i ma nadzieję, że taka akcja zainspiruje innych do rozważenia oddania narządów w przyszłości.
Monitor