03 listopada 2022

Udostępnij znajomym:

19 listopada Transportation Security Administration - agencja odpowiedzialna za bezpieczeństwo amerykańskich lotnisk i samolotów - obchodzić będzie 21 urodziny. Podobnie jak Homeland Security powstała w wyniku ataków terrorystycznych 9/11, by dwa lata później połączyć się z nią.

Ograniczenia stosowane dziś wprowadzane były stopniowo w wyniku podejmowanych prób zamachów. Dotyczy to zdejmowania butów podczas kontroli (wykryty ładunek wybuchowy w podeszwie buta pasażera), czy zasada 3-1-1 dotycząca płynów (płynny materiał wybuchowy w kubku na kawę). Obydwa te nakazy, podobnie jak wiele innych, jest z nami do dziś. Wraz z rozwojem technologii i zmeniającą się sytuacją wiele osób zadaje jednak pytanie: czy na długo?

To zależy. Niektóre wymagania znikną już wkrótce, podczas gdy inne na razie są jedynymi skutecznymi sposobami zapewnienia bezpieczeństwa samolotów i podróżnych.

Koniec z wyjmowaniem elektroniki i płynów

Poza osobami posiadającymi TSA PreCheck, wszyscy pozostali zobowiązani są do wyjęcia urządzeń elektronicznych i płynów z bagażu podręcznego i wyłożenie ich w osobnym pojemniku. Jednak już wkrótce nie będzie to konieczne.

Od 2019 r. TSA wdraża systemy tomografii komputerowej (CT) w punktach kontrolnych. To ta sama technologia, której używają szpitale wobec pacjentów. W tym przypadku urządzenia takie prześwietlają bagaż podręczny w wielkiej, białej tubie, który ukazuje się w obrazie 3D. Maszyny trójwymiarowe zapewniają bardziej szczegółowy i kompleksowy obraz zawartości bagażu niż wcześniejsze modele dwuwymiarowe. Ponadto funkcjonariusze TSA mogą elektronicznie szperać we wnętrzu bagażu, co zmniejszy częstotliwość ręcznych kontroli.

Agencja zakupiła początkowo 300 tomografów komputerowych i planuje poszerzyć stan ich posiadania o ponad 1,230 maszyn. Na razie nie są więc dostępne na każdym lotnisku i w każdym punkcie. Ale będą i to wkrótce.

Jeśli urządzenie CT zidentyfikuje podejrzany materiał organiczny, włączy się alarm. Funkcjonariusze, którzy przechodzą szkolenie w zakresie skanerów 3D, odkryli kilka przedmiotów często wywołujących fałszywe alarmy, mimo ich pozornej niewinności. Podobno nowe maszyny nie lubią dezodorantów, a także z jakiegoś powodu wszczynają alarm po wykryciu sosu barbecue.

Za około pięć lat zakończy się testowanie technologii rozpoznawania skanowanych przedmiotów, co jeszcze bardziej ulepszy możliwości kontroli na lotniskach.

Około 100 lotnisk w USA posiada obecnie urządzenia CT, w tym kilka międzynarodowych, takich jak Hartsfield-Jackson Atlanta, Baltimore-Washington, Chicago O'Hare, Miami i Los Angeles. Rzecznik agencji powiedział, że sprzęt stanie się tak samo wszechobecny, jak aparat rentgenowski, dopóki nie zastąpi go nowsza technologia.

Płyny powyżej 3.4 uncji? Jeszcze nie

Niestety, jeszcze przez jakiś czas będziemy musieli wypić swą kawę przed wejściem do punktu kontrolnego i pozbyć się butelki z wodą. Technologia nie jest na tyle zaawansowana, aby szybko stwierdzić, czy duży pojemnik z szamponem lub kubek pełen kawy nie zawiera przypadkiem materiału wybuchowego.

Żadni pasażerowie, z wyjątkiem osób podróżujących z niemowlętami, matek karmiących piersią lub podróżnych z potrzebami medycznymi, nie mogą przewozić płynów o objętości powyżej 3.4 uncji. Jednak TSA wymaga dodatkowych badań od wyłączonej spod tego przepisu grupy. Podróżni tacy powinni powiadomić ochronę o płynach niezbędnych z medycznego punktu widzenia.

Zdejmiesz kurtkę, ale butów może już nie

Zbliża się sezon, w którym członkowie zarówno PreCheck, jak i regularni podróżni muszą przestrzegać jednej z zasad obowiązujących cały czas wszystkich: zdejmowania ciężkiej odzieży wierzchniej.

„Maszyna nie może przeniknąć przez twój płaszcz, aby zobaczyć odbicie twojej skóry” – powiedział Gilkeson. „Nie wie, że twoja kurtka to kurtka”.

Tak więc płaszcze, kurtki i inne grubsze ubrania trzeba zdejmować.

Jeśli chodzi o obuwie, szeroka gama materiałów obuwniczych to dobrodziejstwo dla ich twórców, ale kłopot dla maszyn skanujących.

Teoretycznie można je już skanować, ale ze względu na różnorodność (metal, skóra, tworzywa) pojawia się wiele fałszywych alarmów. Prace jednak trwają i wkrótce być może nie będzie konieczności ich zdejmowania. Chyba, że zainteresuje się nimi pies na służbie TSA.

Kontrole osobiste

Nikt ich nie lubi. Podróżny ani poklepujący nasze ciało funkcjonariusz. Dlatego TSA chciałaby z tym skończyć.

Na razie agencja postawiła sobie za priorytet stworzenie bardziej przyjaznego środowiska w punktach kontroli bezpieczeństwa, szczególnie dla osób transpłciowych. Nie będzie już przydzielać oficera płci męskiej lub żeńskiej na podstawie wyglądu podróżnego, co może prowadzić do niewygodnej publicznej rozmowy na temat tożsamości płciowej. Zamiast tego funkcjonariusze naciskają jeden przycisk (wcześniej naciskali przycisk męski lub żeński), a podróżny może wybrać preferowaną płeć oficera. TSA ogłosiła program w marcu i jednocześnie rozpocznie aktualizację oprogramowania do zaawansowanej technologii obrazowania Leidos, która pozwala na szczegółowe obrazowanie sylwetki na ekranie, tym samym sprawiając, że bezpośrednie kontrole dotykowe przestają być potrzebne.

Spodziewaj się uproszczonej identyfikacji

Pasażerowie, którzy wylatują z lotnisk posiadających odpowiednią technologię do uwierzytelnienia tożsamości, nie muszą przedstawiać już swoich kart pokładowych. Wystarczą oficjalne dokumenty tożsamości, takie jak prawo jazdy lub paszport. System działa na około 1,300 stanowiskach sprawdzania dokumentów podróży w całym kraju, a wkrótce zostanie rozszerzony o kolejne.

Sam się sprawdź

Na kolejnym poziomie wprowadzanych zabezpieczeń podróżni będą sami skanować swoje dokumenty tożsamości, co jest trendem, który powstał podczas pandemii. Identyfikacja synchronizuje się z informacjami o rezerwacji linii lotniczej i informuje funkcjonariusza, że posiadacz identyfikatora jest pasażerem z biletem i może przejść przez kontrolę bezpieczeństwa. Weryfikacja tożsamości w przyszłości może również obejmować aparat, który robi zdjęcie pasażerowi i dopasowuje obraz jego twarzy do jego dowodu tożsamości.

Maszyny przyszłości

Długoterminowym celem jest stworzenie e-bramek, które umożliwią pasażerom przejście przez zabezpieczenia tak szybko i bezboleśnie, jak przeciągnięcie karty na stacji metra.

Oczywiście nie wszystkie technologie TSA odnoszą sukces. Niektóre okazały się szkodliwe, inne zbyt kosztowne, część nie sprawdzała się w praktyce.

Choć powoli, to zmiany są widoczne. Oby na lepsze.

rj

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor