Handel bezalkoholowym piwem, winem i innymi trunkami rozwija się dynamicznie. W zeszłym roku „wprowadzono ponad 70 nowych artykułów w tej branży, a konsumenci poszukują zdrowszych alternatyw, zapewniającym im dobre samopoczucie” – mówi Kaleigh Theriault, przedstawiciel NielsenIQ, firmy zajmującej się analizą danych.
Dane NielsenIQ pokazują, że rynek piwa bezalkoholowego, wina i napojów wzrósł w zeszłym roku o ponad 20%, a w ciągu ostatnich trzech lat o ponad 120%, osiągając poziom prawie 400 milionów dolarów rocznej sprzedaży. W porównaniu z wartym około 200 miliardów dolarów rynkiem alkoholowym, to oczywiście niewiele: bezalkoholowe alternatywy stanowią tylko około 0.47% rynku alkoholi. Ale coraz więcej firm i biznesów widzi pojawiające się możliwości w tej dziedzinie. Podobnie myślą też celebryci.
W ciągu ostatnich kilku lat Katy Perry wprowadziła na rynek De Soi, bezalkoholowy musujący aperitif; supermodelka Bella Hadid jest współzałożycielką Kin Euphorics, która oferuje napoje bezalkoholowe, takie jak Dream Light, „nasycone adaptogenami, nootropikami i roślinami, takimi jak grzyby Reishi, melatonina i L-tryptofan”; a zawodnik NFL J.J. Watt i szef kuchni David Chang zainwestowali w Athletic Brewing Co., bezalkoholowy browar rzemieślniczy.
Niedawno Budweiser wykorzystał Mistrzostwa Świata (organizowane przez antyalkoholowy Katar) do promocji Budweiser Zero, który, jak sama nazwa wskazuje, nie zawiera alkoholu.
Oczywiście, zamiast sięgać po jeden z tego rodzaju trunków, można po prostu pić sok lub wodę. Ale wiele osób lubi smak piwa, wina i napojów alkoholowych. Co więcej, alkohol odgrywa tę niemal ceremonialną rolę podczas naszych uroczystości i spotkań towarzyskich — i to od tysięcy lat. Te alternatywne napoje bezalkoholowe oferują konsumentom sposób na popijanie czegoś wyszukanego, unikając pułapek związanych z alkoholem; lub przynajmniej ograniczyć ogólne spożycie alkoholu.
Substytut alkoholu czy dodatek?
Na pierwszy rzut oka sztuczne napoje alkoholowe wydają się substytutem prawdziwych napojów alkoholowych. Z tego punktu widzenia konsumenci piją je zamiast napojów alkoholowych, przez co ich popyt na napoje alkoholowe naturalnie spada. Zapewne dotyczy to wielu osób.
Ale możliwe jest również, że dla niektórych osób napoje bezalkoholowe nie są substytutem. Mogłyby być uzupełnieniem — co jest ekonomiczną miarą towarów konsumpcyjnych, które często kupowane są razem, jak masło orzechowe i galaretka. Dane NielsenIQ sugerują, że rzeczywiście tak może być. Stwierdzono, że 82% osób, które kupują piwa bezalkoholowe, wina i inne trunki, kupuje również tradycyjne napoje alkoholowe.
Co więcej, NielsenIQ stwierdza, że gospodarstwa domowe, które kupują alkoholowe alternatywy, są generalnie bardziej wartościowymi konsumentami dla branży alkoholowej, wydając około 160 milionów dolarów więcej rocznie niż gospodarstwa domowe, które kupują tylko zwykły alkohol. Producenci i bary, jak mówi Theriault, mogą wykorzystywać alternatywy dla alkoholu jako „sposób na promowanie odpowiedzialnego picia przy jednoczesnym angażowaniu konsumentów w przemysł alkoholowy”.
Niezależnie od tego, czy wybierasz je ze względów zdrowotnych, czy po prostu chcesz ograniczyć picie w tym miesiącu, nigdy nie było tak wielu opcji na suchy styczeń.
jm