To oznacza, że firmy nie tylko bez problemu przenoszą rosnące koszty materiałów i robocizny na konsumentów, ale przy okazji poszerzają margines zysku ze sprzedawanych towarów i oferowanych usług.
Opublikowane w czwartek dane Departamentu Handlu wskazują, iż zyski amerykańskich przedsiębiorstw spoza branży finansowej wzrosły do najwyższego poziomu od 1950 r. W sytuacji, gdy budżety gospodarstw domowych są poważnie nadwyrężone, niektóre firmy były w stanie zrekompensować spadki popytu i rosnące koszty materiałów i robocizny podwyższając ceny swoich towarów o tyle, że nie tylko zrekompensowały swe straty, ale podwyższyły zysk.
Gwałtowny wzrost zysków w firm w okresie pandemii podsycił więc debatę na temat tego, czy biznesy takie ponoszą część winy za wysoką inflację – to argument forsowany częściowo przez demokratów, choć większość ekonomistów podchodzi sceptycznie do tego pomysłu.
Inflacja w USA wzrosła w tym roku zauważalnie i wyniosła 8.5% w lipcu, niewiele odbiegając od najwyższego od czterech dekad wskaźnika z czerwca. Urzędnicy Rezerwy Federalnej wskazali na rosnące płace jako jedno z największych zagrożeń, które mogą utrzymać wysoką inflację. Niektórzy ekonomiści twierdzą jednak, iż historycznie podwyższone marże zysku dają firmom możliwość dostosowania się do płacowych żądań pracowników bez podsycania spirali płacowo-cenowej.
Sojusznicy prez. Bidena wskazali na branżę energetyczną, która odnotowała w tym roku ogromne zyski, krytykowaną za manipulację cenową. Senator Ron Wyden przedstawił nawet propozycję nakładania dodatkowego opodatkowania na uznawane za „nadmierne” zyski niektórych firm. Podobne działania zostały przyjęte w kilku krajach europejskich, aby w pierwszej kolejności przeciwdziałać manipulacjom, a po drugie chronić konsumentów przed szokiem wynikającym ze wzrostu cen energii.
Ocenia się, że zysk netto amerykańskich firm w drugim kwartale br. wzrósł o 10.4%. Przy utrzymujących się wysokich cenach i słabych nastrojach konsumentów obecne, podwyższone marże zysku mogą nie dotrwać do końca 2022 roku. Zapowiedziało to już kilka firm, w tym Tyson Foods, czy Abercrombie & Fitch, które ostrzegały, że ich zyski prawdopodobnie się obniżą.
rj