Otwarcie pierwszej w Rosji restauracji McDonald's było niemałym wydarzeniem. Mimo że był to 31 stycznia 1990 roku, środek srogiej zimy, przybyły tłumy. Lokal przy Placu Puszkina był ogromny i mógł pomieścić setki osób.
W momencie budowy była to największa restauracja McDonald's na świecie. Lokal miał 900 miejsc siedzących i około 600 pracowników, którzy zostali starannie wybrani spośród 35 tys. chętnych kandydatów.
Podczas gdy w dzień otwarcia spodziewano się około tysiąca klientów, przed drzwiami ustawił się tłum 5 tysięcy Rosjan, którzy chcieli spróbować po raz pierwszy w życiu Big Maca. Przez cały dzień przez restaurację przewinęło się około 30 tysięcy osób. To był wielki sukces. Nadeszło lato, ale kolejki wciąż rosły. Do McDonald’s przyjeżdżali ludzie z innych miast i miasteczek, czasem tylko na jednego hamburgera.
Zdj. CNN
To coś więcej niż tylko hamburger
„Pojawienie się McDonald's w Moskwie było czymś więcej niż tylko Big Mac'iem z frytkami” - zauważa Darra Goldstein, profesor języka rosyjskiego w Williams College.
"To było naprawdę widoczne pęknięcie żelaznej kurtyny" - powiedziała. "Miało to bardzo symboliczne znaczenie dla zachodzących wówczas zmian".
Do chwili obecnej w Rosji działało około 850 lokali. Jednak po inwazja Rosji na Ukrainę McDonald’s postanowił tymczasowo wstrzymać działalność na terenie tego kraju.
”Jeśli otwarcie McDonald's w 1990 r. symbolizowało początek nowej ery w ówczesnym Związku Radzieckim, ery większej wolności, to obecne wyjście firmy oznacza nie tylko zamknięcie biznesu, ale całego społeczeństwa" - powiedziała.
Jak McDonald's znalazł się w Moskwie?
Jego otwarcie wcale nie było łatwe. Od początku lat 70-tych do 90-tych o otwarcie restauracji McDonald's w Moskwie zabiegał George Cohon, który na co dzień nadzorował działalność McDonald's w Kanadzie. Zajęło mu to 14 lat.
W swojej książce "To Russia With Fries", Cohon opisuje trudny proces otwierania pierwszej restauracji, od szukania odpowiedniej lokalizacji, aż do zaopatrywania się w surowce.
„Po stronie sowieckiej było bardzo niewielkie zrozumienie tego, co wiąże się z założeniem i prowadzeniem sieci restauracji McDonald's" – napisał. "Musieliśmy się upewnić, że w Rosji będzie można zaopatrywać się w surowce" - powiedział. „Wyruszyliśmy na wioski, aby stworzyć sieć dostawców, która wcześniej nie istniała".
Kiedy w 1990 roku McDonald's w końcu otworzył swoje podwoje, niektórzy byli sceptyczni i uważali, że nie przetrwa. Pomylili się.
Obsługa z uśmiechem
Jedną z cech charakterystycznych moskiewskiego McDonald's był przyjazny personel.
"Zawsze są uśmiechnięci" - powiedział reporterom CNN młody pracownik. "Jak wiecie, w Moskwie w restauracjach ciężko znaleźć uśmiechniętych ludzi”.
Inna pracownica żaliła się telewizji CBS, że kiedy uśmiechała się do klientów, pytali, co jest nie tak i „myśleli, że się z nich śmiałam".
W tamtych czasach w Związku Radzieckim "obsługa gastronomiczna była naprawdę okropna" –przypomina Goldstein z Williams College. "Była nieuprzejma, lokale były brudne. Często nie było tam jedzenia, które widniało w ofercie”.
McDonald's był "niemal magicznym miejscem, gdzie zawsze można było dostać jedzenie, a ludzie uśmiechali się do ciebie" - powiedziała. "To było coś więcej niż tylko miejsce, gdzie można dostać amerykańskie hamburgery".
Olga Berman, która dorastała w Moskwie, zanim w 1993 r. wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, wspomina wycieczkę do McDonald's z rodziną, kiedy była dzieckiem.
"Nieczęsto wychodziliśmy na miasto, żeby coś zjeść. Pójście do restauracji było samo w sobie ogromnym przeżyciem" - powiedziała. Zapamiętała McDonald's jako miejsce "lśniące nowością”. „Było naprawdę jasno i super czysto (...). Czułam się zupełnie inaczej niż w fast foodach, które znam dzisiaj. Czułam się, jakbyśmy poszli do prawdziwej restauracji".
A jedzenie? "Nawet nie pamiętam, jakie było jedzenie".
Christina Frankopan dorastała w Londynie. Jako nastolatka pojechała na kilka tygodni do Moskwy, aby podszkolić swój rosyjski, było to w czasie, gdy otwierano pierwszą placówkę McDonald's.
Wiosną 1990 r. wybrałam się z przyjaciółmi raz czy dwa razy, aby zobaczyć, co się tam dzieję, ale kolejka była za długa. W końcu za kolejny razem się udało.
Dla Frankopan, McDonald's nie był niczym wielkim. Ale jej przyjaciele byli podekscytowani - mniej jedzeniem, jak wspomina, a bardziej styropianowymi pojemnikami sieci.
Jak wspomina, ludzie zabierali opakowania do domu i wieszali je na ścianach. Mówili, że "to bardzo dobry materiał izolacyjny" Ale "uważam, że w rzeczywistości był to symbol statusu, aby móc pokazać, ile mają pudełek po Big Macu”.
"Myślę, że trudno przecenić symbolikę tego miejsca"- dodaje.
Po latach inwestycji wszystko runęło
Po latach inwestycji wszystko runęło. "W Rosji zatrudniamy 62 tys. osób, które oddały swoje serce i duszę marce McDonald's. Współpracujemy z setkami lokalnych, rosyjskich dostawców i partnerów, którzy produkują żywność do naszego menu i wspierają naszą markę. Każdego dnia obsługujemy miliony rosyjskich klientów, którzy liczą na nas" - powiedział Chris Kempczinski, dyrektor generalny sieci.
"W ciągu ponad trzydziestu lat działalności McDonald's w Rosji, staliśmy się istotną częścią społeczności, w których działamy" - dodał. „Jednak obecna sytuacja sprawia, że kontynuacja działalności na tym rynku jest nie do utrzymania, przynajmniej na razie”.
"Nie możemy ignorować niepotrzebnego ludzkiego cierpienia, które ma miejsce na Ukrainie" - powiedział Kempczinski. Ponadto, jak zauważa, z powodów wstrząsów na rosyjskim rynku nie jest już w stanie zapewnić sobie niezawodnych dostaw potrzebnych produktów.
Po 32 latach McDonald's zdecydował się tymczasowo zamknąć wszystkie restauracje w Rosji i wstrzymać wszelkie operacje na tym rynku. Firma nadal będzie płacić swoim pracownikom.
al