Nowe dane sugerują, że brak snu we wczesnym okresie życia może zwiększyć ryzyko wystąpienia chorób serca w późniejszym czasie. Badania opublikowane w czasopiśmie Pediatrics łączą niewystarczającą ilość snu u nastolatków z czynnikami ryzyka sercowego, w tym nadciśnienia, nieprawidłowego poziomu cholesterolu i otyłości.
W książce „Wy We Sleep: Unlocking the Power of Sleep and Dreams (Dlaczego śpimy: uwolnienie siły snu i marzeń), opublikowanej przez Scribner, Matthew Walker twierdzi, że sen jest niedocenionym środkiem zapobiegania chorobom.
Walker, dyrektor Centrum Nauk o Ludzkim Śnie na University of California, Berkeley, powiedział w rozmowie ze stacją CBS, że przeraża go to, iż mniej niż 3 procent ludzi otrzymuje zalecaną ilość dziewięciu godzin snu.
Jak wykazały ostatnie badania, „nastolatki, które otrzymują za mało snu, mają gorsze wyniki zdrowotne, szerszy obwód talii, więcej tłuszczu jamy brzusznej, ale zmierzają również w stronę nadciśnienia i innych chorób. Widzimy te same czynniki ryzyka także u dorosłych.
Walker powiedział, że przestawienie na czas letni każdego roku jest charakterystycznym przykładem na potwierdzenie tych badań. „Obserwujemy, że na wiosnę, kiedy tracimy jedną godzinę snu, następnego dnia występuje 24-procentowy wzrost liczby ataków serca. Myślę więc, że ważnym przesłaniem tutaj jest to, iż tracąc sen mamy 'złamane serca', w dosłownym i literackim znaczeniu tej definicji”.
Na pytanie o to, co wpływa na jakość snu, czy jest to ilość przespanych godzin, pora wstawania, a może również inne czynniki, Walker odpowiedział: „Regularność jest kluczem. Chodzenie do łóżka o tej samej porze, budzenie się w tym samym czasie, bez względu na wszystko. Ale myślę, że nie chodzi tylko o ilość. To właśnie odkrywamy. Znaczenie ma jakość. (…) Odkryliśmy ostatnio, że głęboki sen zapewnia najlepszą naturalną formę lekarstwa na ciśnienie krwi, jaką tylko moglibyśmy sobie zażyczyć”.
Zapytany, czy myśli, że większość ludzi nie rozumie, jak poważne konsekwencje zdrowotne może mieć brak snu, Walker stwierdził: „Myślę, że sen to prawdopodobnie zaniedbana siostra przyrodnia w dzisiejszych rozmowach na temat zdrowia. Uważam, że wykonaliśmy dobrą robotę, jeśli chodzi o aktywność fizyczną i dietę, ale ten temat pozostał w cieniu, co dla mnie osobiście jest bardzo zaskakujące. Sen nie stanowi trzeciego filaru (z dietą i aktywnością fizyczną) stanowiącego o dobrym zdrowiu, to właściwie podstawa, na której znajdują się pozostałe dwa czynniki. Na przykład, jeśli jesteś na diecie i próbujesz schudnąć, a otrzymujesz niewystarczającą ilość snu, to 70 procent wagi, którą utracisz, będzie pochodzić z beztłuszczowej masy mięśniowej, a nie z tłuszczu, ponieważ twoje ciało nie chce oddawać tłuszczu, kiedy jesteś niewyspany”.
Monitor