Nowe dane z departamentu policji w Chicago podają, że w miesiącu lutym w wyniku strzelanin, do których doszło w naszym mieście, zginęły 44 osoby. To lekki spadek w porównaniu do ubiegłego roku, kiedy liczba ofiar w lutym wyniosła 46 osób.
Do tej pory w 2017 roku doszło do 94 morderstw - w tym samym okresie ubiegłego roku było ich 98. Od 1 stycznia co najmniej 515 osób zostało postrzelonych - według danych zebranych przez Chicago Sun-Times.
Policja naliczyła 167 strzelanin, do których doszło w tym miesiącu, w porównaniu do 162, które miały miejsce w tym samym okresie ubiegłego roku. Od początku roku doszło już do 399 przypadków użycia broni palnej - 404 takie zdarzenia miały miejsce w tym samym czasie 2016 roku.
Policja obiecuje pozytywne rezultaty wdrożonych od początku 2017 roku nowych inicjatyw technologicznych i walki z przestępczością. W dzielnicy Harrison na zachodniej stronie miasta liczba strzelanin spadła o 40% w stosunku do lutego 2016, a w Englewood jest to spadek o 60%.
"Mamy przed sobą jasne cele i wyzwania dotyczące bezpieczeństwa publicznego. Choć w wielu naszych dzielnicach nie doszło do ani jednego morderstwa w tym roku, przemoc z użyciem broni palnej dręczy rejony na południowej i zachodniej stronie miasta" - powiedział burmistrz Rahm Emanuel w oświadczeniu, przypominając, ze miasto zwróciło się o pomoc federalną w walce z przestępczością.
Monitor