Nauczyciele chicagowskich szkół publicznych (CPS) 1 kwietnia przeprowadzą jednodniową akcję ostrzegawczą po hasłem "Day of Action" (Dzień Akcji).
Decyzja zapadła w środę po głosowaniu członków związków zawodowych CTU. Uczniowie CPS nie będą mieli w dniu 1 kwietnia zajęć w szkołach.
Odejście nauczycieli od pracy i przeprowadzenie akcji ostrzegawczej ma być silnym sygnałem ostrzegawczym dla kuratorium CPS i władz miasta. Strony ciągle nie zakończyły negocjacji nad umowami zatrudnienia pedagogów, które wygasły 30 czerwca ub. roku.
Prezydent CTU, Karen Lewis, przyznała, że członkowie tego związku zawodowego w czasie zorganizowanej telekonferencji wyrażali wątpliwości co do legalności odejścia od pracy. Prawnik reprezentujący CPS już zagroził, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie, bo strajk nauczycieli przed połową maja byłby nielegalny i sprawa na pewno zakończyłaby się w sądzie.
"Co oni mogą nam zrobić, aresztują nas wszystkich? Zamkną nas wszystkich w więzieniu? Nie ma miejsca w więzieniu powiatu Cook na 27,000 osób" - przekonywała związkowców Karen Lewis.
"Wychodzimy wszyscy razem i wracamy razem. To jest zjednoczenie. Jeden związek" - dodawała.
Nauczycieli wezwano, aby w obawie przed konsekwencjami po odejściu od pracy nie brali 1 kwietnia chorobowego. W ramach "Dnia Akcji" nauczyciele i pracownicy zrzeszeni w związkach CTU będą pikietować przed szkołami, a potem wezmą udział w demonstracji w centrum Chicago.
Akcja ostrzegawcza 1 kwietnia oznacza, że uczniowie chicagowski szkół publicznych (CPS) drugi piątek z rzędu nie będą mieli zajęć. Kuratorium oświaty ogłosiło wcześniej , że Wielki Piątek, 25 marca, jest dniem wolnym od nauki. W ramach oszczędności, w obliczu kryzysu budżetowego, wprowadzono trzy dni bezpłatnego urlopu .
Po Wielkim Piątku kolejne dwa dni bezpłatnego urlopu dla nauczycieli i pracowników szkolnych wyznaczono na 22 i 23 czerwca. Ponadto kuratorium oświaty zapowiedziało przymusowe wolne dni od pracy 21 i 22 kwietnia dla pracowników administracyjnych szkół publicznych. Te dni bezpłatnego urlopu pozwolą zaoszczędzić $30 milionów - podliczyło kuratorium CPS.
Związek zawodowy chicagowskich nauczycieli jest zawiedziony decyzją kuratora oświaty CPS, Forresta Claypoola. Tym bardziej, że dni bezpłatnego urlopu ogłoszono w czasie ciągle trwających negocjacji nad umowami zatrudnienia, które wygasły 30 czerwca ub. roku.
Burmistrz Rahm Emanuel jest przeciwny odchodzeniu nauczycieli od pracy, bo odbija się to przede wszystkim na uczniach.
"Nasze dzieci powinny być w szkole. Tam jest ich miejsce (...). Kierownictwo związku zawodowego powinno być przy stole negocjacyjnym, a nasze dzieci w swoich ławkach w klasie z nauczycielami dbającymi o ich edukację" - stwierdził burmistrz.
Lewis winą za zaistniałą sytuację obarczyła gubernatora i stanowych ustawodawców, którzy doprowadzili do impasu budżetowego. Jej zdaniem nauczyciele i uczniowie są zakładnikami w toczącej się w Springfield batalii budżetowej.
JT
