Po najnowszych badaniach psychologicznych biegli wydali decyzję, że 65-letnia Polka jest poczytalna i może odpowiadać przed sądem za swoje czyny. Kobieta oskarżona jest o brutalne zamordowanie swojej 6-miesięcznej wnuczki.
W środę sędzia powiatu Cook, Colleen Hyland wyznaczyła datę procesu na 16 lipca.
Sędzia Hyland zapytała prokuratora powiatu Cook, Michaela Deno o to, jak długo jego zdaniem potrwa proces. Mężczyzna odpowiedział, że według niego tylko jeden dzień.
Z raportu z badania przeprowadzonego przez klinikę psychologiczną wynika, że Polka jest w stanie stanąć przed sądem, ale będzie musiała przyjmować w tym czasie leki.
Do tragicznej zbrodni doszło w październiku 2013 roku, kiedy kobieta z zimną krwią zamordowała pozostającą pod jej opieką wnuczkę. Najpierw kilkukrotnie uderzyła młotkiem w ciało dziewczynki, a następnie poderżnęła jej gardło, ponieważ dziecko nie przestawało płakać.
Sąd nie zgodził się na wyznaczenie kaucji, Giedrojć przebywa w areszcie od momentu aresztowania.
Stan zdrowia psychicznego kobiety był główną kwestią batalii pomiędzy prokuraturą i obrońcami oskarżonej. W tej kwestii biegli kilkukrotnie już podejmowali sprzeczne decyzje. W październiku ubiegłego roku przychylili się do opinii, że kobieta jest poczytalna i może odpowiadać przed sądem. W lipcu 2014 roku sędzia zgodził się z ustaleniami lekarza z Forensic Clinical Services, który stwierdził, że Giedrojć jest niepoczytalna umysłowo.
Sędzia Coleen Hyland zgodziła się na przeprowadzenie ewaluacji psychologicznej, która miała odpowiedzieć na pytanie, czy kobieta jest w stanie stanąć przed sądem bez przyjmowania zapisanych przez psychiatrę leków, a jeśli będzie je nadal przyjmować - jakie mogą mieć one wpływ na jej zeznania.
Monitor