W dniu, kiedy większość Amerykanów rozpoczęła zakupowy sezon świąteczny, niektóre grupy zachęcały mieszkańców do zatrzymania się na chwilę i pomyślenia o rodzinie Laquana McDonalda.
17-latek został zastrzelony przez oficera policji, Jasona Van Dyke'a w 2014 roku, w momencie, gdy odchodził od policjantów, trzymając w ręce nóż. Aktywiści uczestniczący w organizowanych co roku protestach powiedzieli, że wciąż czekają na sprawiedliwość w tej sprawie. Van Dyke stoi w obliczu oskarżeń o morderstwo.
Około 100 demonstrantów zebrało się w piątek w Water Tower Place, przed rozpoczęciem przemarszu po Michigan Avenue. To trzeci rok z rzędu, kiedy proszą kupujących o bojktowanie w tym dniu sklepów i zrezygnowanie z zakupów. Protestujący blokowali wejścia do sklepów na Magnificent Mile, aby zwrócić uwagę na siebie i wiadomość, którą chcieli przekazać.
Organizatorzy twierdzą, że powodując zakłócenia wzdłuż najbardziej świątecznej ulicy w handlowej części miasta w Czarny Piątek, wysyłają wiadomość do burmistrza Chicago, Rahma Emanuela i urzędu miasta, aby wprowadzić zmiany. Aktywiści protestują przeciwko brutalności chicagowskiej policji.
"Boogeyman nie jest już potworem spod łóżka naszych dzieci. Boogeyman nosi odznakę i pistolet" - powiedział działacz społeczny, Eric Russell.
Protestujący twierdzą, że starają się zdobyć poparcie opinii publicznej, aby uzyskać cywilny nadzór nad pracą departamentu policji w Chicago.
"Wspieram ich w stu procentach" - powiedziała jedna z kupujących, Kelli Robinson. "Sądzę, że sprawiedliwość społeczna jest ważniejsza niż nasza działalność detaliczna".
Demonstranci spędzili około godziny maszerując w dół i w górę po Michigan Avenue.
Monitor