Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią, trzynastego listopada wolontariuszki i wolontariusze oraz liczni goście bawili się na II Balu Andrzejkowym Fundacji „Serce dla Psa”. W sali bankietowej „Kings Hall” w Lombard ponad 240 osób spędziło pełen miłych niespodzianek wieczór, przyczyniając się do zgromadzenia ponad 15 tysięcy dochodu brutto.
„Przez te blisko trzy lata istnienia naszej fundacji wysłaliśmy do Polski pomoc materialną o wartości kilkudziesięciu tysięcy dolarów. Wsparcie w postaci karmy dla zwierząt czy pieniędzy na opłaty medyczne kierowana jest głównie do prywatnych schronisk w Polsce. Wspomagamy także cele na miejscu. Ostatnio nawiązaliśmy współpracę z organizacją pomocową dla bezdomnych w Mundelein. Zakupujemy im karmę, którą oni rozsyłają po terenie USA. Ostatnia partia trafiła do Teksasu. W zamian otrzymujemy od nich koce, zabawki, kurtki, które wysyłamy do Domów Dziecka w Polsce. Jesteśmy grupą energicznych kobiet, które bardzo wiele wysiłku i serca wkładają w to, żeby pomagać i nawet pandemia nas nie zatrzymała. Przez te trzy lata zrobiliśmy wiele i mamy mnóstwo planów na przyszłość.
Goście byli witani kieliszkiem wiśniówki
Zachęcamy naszych rodaków, którzy chcą pomóc, aby robili to także przez stronę na FB pod adresem: Helping Hearts for Animals Foundation DBA Serce Dla Psa. Znajduje się na niej wiele szczegółowych informacji. Można złożyć datek czy to 5, 10 czy więcej dolarów. Każdy odruch szczerego serca jest bardzo ważny. W naszej fundacji nikt nie pobiera żadnego wynagrodzenia. Pracujemy społecznie i dlatego każdego centa czy dolara jesteśmy w stanie przekazać na podstawowy cel działalności, jakim jest pomaganie pieskom i innym zwierzętom. Pomagamy również poprzez udzielnie informacji o lekarzach i wszystkich sprawach związanych z trzymaniem zwierząt. Głęboko w to wierzymy, że ludzie pomogą, bo ludzie kochają czworonogi i mają otwarte serca. Kochani wspierajcie nas, pomóżcie nam pomagać” – zaapelowała prezes Mariola Ptasińska.
Wolontariuszkami fundacji jest grupa energicznych pań
Jednym z najbardziej aktualnych celów pomocowych fundacji jest schronisko w Wojtyszkach koło Kalisza. „Angażujemy się w pomoc dla tego schroniska, gdzie znajduje się około tysiąca trzymanych w trudnych warunkach psów, z których wiele jest chorych. Tym zainteresowała się już policja i prokuratura, ale zwierzętom trzeba pomóc. Dlatego informujemy dzisiaj naszych gości o tym, że naszym najnowszym celem pomocowym, jaki będziemy realizować, jest w tej chwili ratowanie tych biednych piesków w Wojtyszkach” – poinformowała Iwona Gebert.
Sympatyczne wolontariuszki witały gości zapraszając do wychylenia kieliszeczka wiśniówki. Na talerzach czekały nań przesmaczne „krówki” ze Stalowej Woli, a później wyśmienita kolacja.
Goście chętnie robili sobie zdjęcia z suką Ellie
Zanim jednak uczestnicy imprezę zakończyli degustację serwowanych potraw, mieli okazję oklaskiwać taneczne popisy Renue Frank i Mateusza Skorupskiego, pary tancerzy z klubu uniwersyteckiego na Northeastern University oraz Grzegorza Rykowskiego w parze z Olivią Potocką. Maskotką balu, z którą bardzo chętnie goście robili sobie zdjęcia, była dosyć groźnie wyglądająca, ale o bardzo łagodnym usposobieniu suka Ellie, przygarnięta ze schroniska przez Lucynę i Marka Brzosków.
Akcentem andrzejkowym balu były rady jasnowidz Isabelli Robinson, u której za piętnastodolarową, przeznaczoną na fundację opłatę, można było dowiedzieć się więcej o swojej przyszłości. Dużym zainteresowaniem cieszyła się loteria fantowa. Do wylosowania było wiele cennych nagród, a główną z nich o wartości 750 dolarów była wizyta w klinice korekcji urody doktora Johna Bull. Wystarczyło kupić los za 5 dolarów. Dochód z loterii wyniósł 2,930 dolarów. Prowadząca sprzedaż biletów loteryjnych Katarzyna Zimoląg zaapelowała do robiących zakupy za pośrednictwem strony internetowej Amazon o kliknięcie w zakładkę Smile i zaznaczenie fundacji jako beneficjenta 0.5 procenta od wartości zakupu, które Amazon przekaże na konto fundacji. Wieczór prowadziły Bożena Buniowska i Karolina Ptasińska.
Wieczór prowadziły Karolina Ptasińska i Bożena Buniowska, z prawej
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP