Do wybuchu doszło tuż przed godziną 4 po południu w piątek, przy 16300 Kedvale Avenue w Oak Forest.
Okoliczni mieszkańcy powiedzieli, że w pewnym momencie usłyszeli coś, co brzmiało jak eksplozja, a potem zobaczyli ogień.
Ceglany dom został w zasadzie zrównany z ziemią i doszczętnie zniszczony, pozostała tylko jedno ściana. Przyczyna eksplozji i pożaru są przedmiotem dochodzenia, chociaż władze poinformowały, że właściciel budynku już potwierdził, że w środku znajdowała się amunicja, a na terenie posiadłości zbiorniki z propanem.
Mężczyzna rozmawiał z policją, ale odmówił komentarza na temat tego wydarzenia. Jego krewni powiedzieli, że odetchnęli z ulgą.
"On żyje, nie został ranny. Jego żona ani dzieci nie zostali ranni" - powiedział John Starostka, brat poszkodowanego. Dodał, że jego brat pracuje w budownictwie i samodzielnie zbudował swój dom.
"Cokolwiek było w środku, wszystko przepadło. Miał nową Corvettę. Miał motocykl w garażu" - powiedział.
Rodzina posiadała zwierzęta domowe, które niestety nie przeżyły pożaru. Przynajmniej jeden dom w sąsiedztwie został poważnie uszkodzony, ale najważniejsze, że nikt z sąsiadów nie został ranny.
Monitor