Każdy, kto podróżuje kolejką czy autobusami CTA, zna ten głos. Ale mało kto wie, kim jest lektor podający nazwy stacji czy inne ważne dla podróżujących komunikaty.
Nazywa się Lee Crooks i mieszka na przedmieściach Milwaukee w Wisconsin. Jest zawodowym lektorem, użyczającym swojego głosu do różnych produkcji. Współpracę z CTA rozpoczął w 1998 roku, kiedy wygrał ogłoszony konkurs.
"Moim zadaniem jest przekazanie informacji, której ci ludzie potrzebują, aby dostać się do miejsca, do którego zmierzają. I chcę, by było to dla nich jak najbardziej jasne. Staram się, by ton mojego głosu był bardzo informacyjny" – mówi w rozmowie udzielonej portalowi DNAinfo.com.
Crooks parę razy w roku przyjeżdża do Chicago, by nagrać nowe komunikaty dla CTA. Nie jest to łatwe zadanie, bo ton jego głosu musi brzmieć dokładnie tak samo jak w emitowanych już nagraniach z systemu głośników w kolejce czy autobusach.
Ten sam ton, barwa czy tempo. "Jest to trudniejsze niż ludzie sobie wyobrażają" – stwierdza lektor.
Prawdziwym zadaniem jest właściwa "chicagowska" wymowa i rozkład akcentu w nazwach ulic, którą musiał dokładnie przećwiczyć.
"Tylko raz słyszałem mój głos w CTA. Byłem wtedy na rogu ulicy i podjeżdżał właśnie autobus" – mówi Crooks. Przyznaje, że nie chce zostać zaszufladkowany jako spiker.
Chociaż to właśnie po nagraniach dla CTA posypały się inne propozycje od agencji reklamowych.
Pomimo tego, że głos Lee Crooksa pojawia się w reklamach Searsa, Pillsbury czy Chevroleta, dla ponad 1.6 mln osób korzystających każdego dnia z miejskiej kolejki i autobusów w Chicago pozostanie on "głosem CTA".
JT