Ustawodawcy pozostaną w Springfield tak długo, aż dojdą do porozumienia – deklarował w środę gubernator Bruce Rauner. W obliczu budżetowego impasu w stolicy naszego stanu trwa 10-dniowa specjalna sesja Kongresu.
Demokraci i republikanie w czwartek rano nie osiągnęli jeszcze porozumienia w sprawie kluczowych reform, bez uwzględnienia których gubernator zapowiada, że budżetu nie podpisze. Od objęcia władzy w 2015 roku Bruce Rauner zawetował każdy budżet uchwalony przez zdominowany przez demokratów stanowy Kongres.
Demokraci przedstawili na początku tygodnia swój projekt budżetu. Ustawa zawiera cięcia w wydatkach szacowane na prawie 36.5 miliarda dolarów. To mniej o 800 milionów od tego, co gubernator Bruce Rauner zaproponował w swoim projekcie.
Ponadto w ustawie demokratów jest zapis o podwyżce stawki podatku dochodowego o 32 procent dla indywidualnych podatników, oraz pełnym finansowaniu systemu, z którego wypłacane są emerytury stanowym pracownikom, stanowej edukacji publicznej i agencji pomocy społecznej.
Co najważniejsze, w projekcie znalazł się zapis o zamrożeniu na cztery lata stawki podatku od nieruchomości - jedno z żądań gubernatora.
Zdaniem przewodniczącego stanowej Izby Reprezentantów, Mike'a Madigana, zaproponowana ustawa jest solidna chociaż nie spełnia każdego żądania Bruce'a Raunera, który zawetował wcześniejsze ustawy demokratów
„Nie mówię, że jest to idealna ustawa, nie mówię, że całkowicie spełnia każde żądanie gubernatora, ale uważam, że jest to na dłuższą metę solidny plan wydatków, który odpowiada na potrzeby stanu” - powiedział Madigan.
Lider republikanów w stanowej Izbie Reprezentantów, Jim Durkin ma nadzieję, że Madigan pójdzie jeszcze na ustępstwa, tak by projekt budżetu demokratów zyskał poparcie republikanów. „Nowe żądania przewodniczącego Madigana niepotrzebnie komplikują ten proces. Zmniejszają też moje możliwości zapewnienia głosów potrzebnych do uchwalenia budżetu i zakończenia tego impasu” - apelował.
W środę w stanowej Izbie Reprezentantów pod głosowanie poddano zapisy, które znalazły się w propozycji demokratów, w tym dotyczące reformy systemu, z którego wypłacane są emerytury pracowników stanowych oraz finansowania szkół publicznych. Jednak od razu pojawiły się wątpliwości wśród republikanów, dlatego wznowiono negocjacje.
„Nie możemy z czystym sumienie poprzeć tego w głosowaniu. Tu nie chodzi o to, kto wygra, ale o zakończenie pracy i wtedy wspólnie będziemy cieszyć się ze zwycięstwa” - mówi republikański stanowy kongresmen, Steve Anderson
Trwający od 2015 roku impas budżetowy doprowadził do wzrostu deficytu Illinois do 6.2 mld. Stan zalega też z zapłatą rachunków na sumę ponad 15 mld, a wiele agencji pomocy społecznej straciło dofinansowanie.
Konsekwencje fiaska budżetowego mogą jeszcze pogorszyć tę sytuację, bo agencja S&P zagroziła Illinois obniżką ratingu do najniższego poziomu "śmieciowego".
Z dniem pierwszego lipca rozpocznie się nowy rok fiskalny. Tymczasem stanowa Loteria zagroziła, że bez budżetu nie będzie wypłacać wygranych powyżej 25 tys. dolarów. Podobnie było dwa lata temu. Bez budżetu zawieszona będzie w Illinois sprzedaż losów Powerball i Mega Millions.
JT