----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

21 kwietnia 2017

Udostępnij znajomym:

Skazany za korupcję i sprzeniewierzenie funduszy wyborczych były kongresem z południa Chicago, Jesse Jackson Junior, stanowczo zaprzecza medialnym doniesieniom, że w 2015 roku miał zaproponować prokuraturze federalnej współpracę. Materiał, w którym powoływano się na dokumenty Departamentu Sprawiedliwości, opublikował dziennik "Chicago Sun-Times".

Syn znanego czarnoskórego działacza na rzecz praw obywatelskich, pastora z południa Chicago, Jesse Jacksona, w sierpniu 2013 roku został skazany przez sąd federalny w Waszyngtonie na 30 miesięcy więzienia. Jego żona, Sandy Jackson, była chicagowska radna, została skazana na 12 miesięcy za oszustwa podatkowe. Małżeństwo w różnym czasie poszło do więzienia, a po odsiedzeniu kary ogłosiło, że się rozwodzą.

Jesse Jackson Junior przyznał się przed sądem federalnym w Waszyngtonie do wykorzystania na cele prywatne $750,000 z funduszy wyborczych, w okresie od 2005 do kwietnia 2012 roku. W akcie oskarżenia wymieniono zakup przeszło 3,000 przedmiotów o łącznej wartości ponad 582 tys. dolarów; od złotego zegarka firmy Rolex wartego ponad $43,000 po pralkę czy lodówkę do domu w Waszyngtonie. Jackson nagminnie wykorzystywał też fundusze wyborcze na płacenie rachunków w restauracjach czy klubach nocnych.

Ogłaszając wyrok sędzia federalna w Waszyngtonie, Amy Berman Jackson, stwierdziła, że były kongresmen z żoną przez wiele lat traktowali fundusze wyborcze "jak swoją prywatną skarbonkę". Z kolei prokurator podkreślał wyrachowanie i zachłanność pary polityków z południa Chicago, których łączne dochody w 2011 roku wyniosły $350,000

Jesse Jackson Junior odsiadywanie wyroku rozpoczął 29 października 2013 roku w federalnym więzieniu w Butner w Karolinie Północnej, potem został przeniesiony w kwietniu do 2014 roku do zakładu penitencjarnego w bazie lotniczej Maxwell Air w Montgomery.

Mury więzienne opuścił w marcu 2015 roku po odsiedzeniu 17 z 30 miesięcy, na które został skazany. Następnie został umieszczony w tzw. domu przejściowym (halfway house) w Waszyngtonie, a potem trafił jeszcze do aresztu domowego w swoim domu w stolicy. I właśnie wtedy w 2015 roku pojawił się - jak napisał "Chicago Sun-Times" - pomysł współpracy ze służbami federalnymi. Dziennik powołuje się na dokumenty Departamentu Sprawiedliwości USA

Gazeta twierdzi, że były kongresmen miał zaproponować, iż będzie potajemnie nagrywać rozmowy w ramach federalnego dochodzenia. "Pan Jackson poinformował rząd o potencjalnych naruszeniach prawa przez niego i innych" - napisał 16 sierpnia 2015 r. asystent prokuratora federalnego, Daniel C. Richenthal, w liście do prawnika Jacksona.

Jackson miał zaproponować, że "podejmie określone działania, w tym udział w monitorowanych lub nagrywanych rozmowach telefonicznych, albo wymianę emaili, z zamiarem dostarczenia rządowi dodatkowych informacji dotyczących tych potencjalnych naruszeń prawa".

Nie wiadomo, kto był objęty tym śledztwem i o jakich ewentualnych przestępstwach Jackson mógłby opowiedzieć prokuratorom. Rzecznik biura prokuratora federalnego na Południowy Dystrykt Nowego Jorku odmówił komentarza. Natomiast prawnik Jacksona, Brendan Hammer, w wydanym oświadczeniu stanowczo zaprzeczył, by jego klient był informatorem prokuratury federalnej.

Jesse Jackson Junior od 1995 r. zasiadał w Izbie Reprezentantów. Ze stanowiska w Kongresie USA zrezygnował w listopadzie 2012 roku, krótko po tym, jak został ponownie wybrany w swoim okręgu wyborczym na południu Chicago. Wcześniej przez kilka miesięcy przebywał na zwolnieniu lekarskim, lecząc się z depresji i choroby dwubiegunowej w prestiżowej klinice Mayo w Rochester w Minnesocie.

Jackson był także zamieszany w skandal związany z próbą "sprzedaży" przez byłego gubernatora, Roda Blagojevicha, miejsca w Senacie USA, które po wygranych wyborach prezydenckich w 2008 r. zwolnił Barack Obama. Ten skandal nie zakończył się postawieniem Jacksonowi zarzutów.

Jego żona, była chicagowska radna Sandi Jackson, skazana za oszustwa podatkowe swój wyrok odsiedziała w federalnym więzieniu o minimalnym rygorze w Alderson w Zachodniej Wirginii.

Para jest teraz uwikłana w gorzki rozwód. Sprawa Jacksonów toczy się równolegle w Chicago i Waszyngtonie. Media ostatnio rozpisywały się o ich problemach finansowych. Były kongresmen i jego żona są zadłużeni na ponad $1.8 mln. Jesse Jackson Junior przyznał, że dla pokrycia kosztów wynajęcia prawników będzie zmuszony sprzedać dom w Waszyngtonie, w którym obecnie mieszka jego żona i dzieci. Były polityk otrzymuje ponad $130 tysięcy w rocznie emerytury i renty. Zdiagnozowano u niego syndrom dwubiegunowy oraz depresję. Zdradził , że ma problem ze znalezieniem dodatkowej pracy.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor