Do strzelanin w Chicago dochodzi nie tylko w dzielnicach dotkniętych przestępczością, ale coraz częściej na autostradach.
Ciągle najwięcej takich incydentów ma miejsce w nocy, ale uzbrojeni sprawcy czują się bezkarni także w dzień. Stanowa policja podkreśla, że to porachunki gangów, które przenoszą się na autostrady, a ofiary przeważnie nie są przypadkowe. W związku ze wzrostem takich incydentów stanowa policja zwiększyła też liczbę patroli.
Niepokojące dane pojawiły się już na początku roku. Do 1 lutego odnotowano siedem strzelanin na chicagowskich autostradach. Nikt w nich nie zginął. Z wyliczeń ekspertów od przestępstw kryminalnych wynika, że do końca roku liczba taki przypadków użycia broni może wynieść nawet 60. W całym 2015 roku doszło do 40 przypadków ostrzelania samochodów na chicagowskich autostradach i był to wzrost z 19 zanotowanych w 2014 roku, z tego jedna osoba zginęła. W 2010 roku na chicagowskich autostradach odnotowano sześć przypadków ostrzelania samochodów.
"W ciągu ostatnich kilku lat zauważyliśmy, że fala przemocy z bronią związana za gangami zaczęła przesuwać się na autostrady. Stwarza to jednak duże niebezpieczeństwo dla zmotoryzowanych, a także poważne utrudnienia w ruchu, bo po każdym takim incydencie z użyciem broni na czas gromadzenia dowodów trzeba zamykać, nawet na kilka godzin, pasy ruchu, na których doszło do strzelaniny" - czytamy w oświadczeniu prasowym stanowej policji.
Ciągle najwięcej strzelanin notowanych jest na autostradach: Dan Ryan i Eisenhower. Najczęściej jest to finał porachunków, do których dochodzi na ulicach w południowych dzielnicach. Tak było w przypadku kierowcy postrzelonego 7 stycznia na południowych pasach autostrady Dana Ryana przy 79th Street. Niecały tydzień później, 13 stycznia, doszło do ostrzelania samochodu jadącego mostem Skyway; 25-letni mężczyzna zginął, a towarzysząca mu 23-letnia kobieta została ranna.
Po trzech dniach od tego wydarzenia stanowa policja odnotowała kolejne, tym razem na północny Chicago. Na autostradzie nr 90 na pasach w stronę lotniska O'Hare około godz. 4.45 rano został ostrzelany van. Strzelano z przejeżdżającego obok innego auta na odcinku od Kostner do połączenia z autostradą Edens. Kule przeszły przez karoserię od strony pasażera i rozbiły szybę. Kierowca został ranny.
Sprawcy takich incydentów rzadko są łapani. Zdarza się, że ofiarami gangsterskich porachunków są zwykli użytkownicy ruchu. W związku ze wzrostem podobnych przypadków w ostatnich miesiącach, stanowa policja, funkcjonariusze biura szeryfa powiatu Cook oraz chicagowska policja coraz częściej patrolują autostrady razem.
"Celem jest zwiększenie patroli, by zapewnić zmotoryzowanym bezpieczeństwo" - tłumaczy sierżant Clare Pfotenhauer, z biura prasowego Illinois State Police.
Ostatnio wielu kierowców korzystających z autostrady Edens zaniepokoiły doniesienia o rzekomej strzelaninie w poniedziałek rano na zjeździe na Touhy w kierunku zachodnim, niedaleko Lincolnwood. Policja nie znalazła jednak w tym rejonie żadnych łusek po nabojach, które mogłyby potwierdzić wersję zdarzeń jednego z kierowców.
JT