----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

02 marca 2017

Udostępnij znajomym:

Gubernator włączył się do trwającego lata sporu dotyczącego wysypisk z gruzem budowlanym w pobliżu ujęć wody, z których korzystają południowo-zachodnie przedmieścia.

Administracja Bruce'a Raunera poparła projekt ustawy złożony w stanowym Kongresie w sprawie badań jakości wód gruntowych w pobliżu wysypisk w kamieniołomach, na które trafia beton, kamień, cegła i inne materiały przywożone z placów budowlanych.

Zwolennicy ustawy argumentują, że ma na celu ochronę pobliskich studni, z których dostarczana jest woda pitna. Sprawa dotyczy głównie miejscowości w powiecie Will County, gdzie znajduje się co najmniej dziewięć wysypisk z gruzem.

To powrót do sprawy, o której głośno było już ponad dekadę temu, głównie za sprawą sporu ówczesnego gubernatora Roda Blagojevicha z jego teściem, wtedy chicagowskim radnym Dickidem Mellem oraz właścicielem gruzowiska z Jolliet Frankiem Schimdtem - kuzynem żony Mella.

Blagojevich zamknął wysypisko Schmidta w Joliet w 2005 roku, tłumacząc, że obawiał się, że są tam przyjmowane zakazane materiały.

Sprawa jednak była komentowana jako pokazanie niezależności od Mella. Radnemu z Chicago zarzucano nawet, że był tajnym współwłaścicielem wysypiska w Joliet. Mell zaprzeczał. Pozew w tej sprawie złożony przez władze powiatu Will został odrzucony przez sąd w ubiegłym roku.

Tereny wysypiska w Joliet zostały przejęte w 2008 roku przez nowego właściciela, firmę Chicago Street CCDD. Były właściciel, Schmidt przyznał się rok później do winy w niezwiązanej z wysypiskiem sprawie, dotyczącej niepłacenia przez niego podatków federalnych.

Blagojevich przeforsował ustawę, która weszła w życie w 2008 roku, z przepisami określającymi, co może być składowane na wysypiskach budowlanych. Ale ich właściciele argumentując, że były zbyt restrykcyjne, doprowadzili do zmiany w prawie.

Ustawa uchwalona w 2010 roku pozwalała na składowanie nietoksycznego gruzu budowlanego w dołach w kamieniołomach, a także wysypiskach. Nie było w niej również zapisu dotyczącego obowiązku przeprowadzania badań wód gruntowych wokół wysypisk.

W owym czasie przyjęto nawet dwie ustawy, ale żadna z nich nie rozstrzygnęła sporu.

Przez wiele lat właściciele wysypisk, miasto Chicago i firmy budowlane opowiadały się przeciwko badaniom wód gruntowych, twierdząc, że nie jest to potrzebne, ponieważ trafia tam tylko "czysty", nietoksyczny gruz budowlany, stwarzających niewielkie zagrożenie dla wody pitnej.

Takie wysypiska pobierają znacznie mniejsze opłaty za składowanie odpadów budowlanych, niż te, na których przeprowadzane są podobne badania.

Urzędnicy powiatu Will twierdzą, że monitorowanie tego, co dzieje się w ogromnych dołach i badanie wód gruntowych jest konieczne, by mieć nadzór nad stanem środowiska naturalnego w tych rejonach.

"Spowoduje to, że ludzie będą bardziej czujni" - uważa stanowa kongreswoman, Margo McDermed, republikanka z Mokena, która sponsoruje ustawę. Biuro gubernatora podkreśla, że "popiera ochronę czystości wody i zasobów wód gruntowych".

Stanowiska w tej sprawie nie zajął jeszcze wpływowy demokratyczny przewodniczący Izby Reprezentantów, Michael Madigan.

"Tu śmierdzi. Co to oznacza? Prędzej czy później woda zostanie skażona" - mówi przewodniczący rady powiatu Will, James Moustis, zwracając się do przeciwników badań próbek wód gruntowych.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor