61-letni Robert Kaminski, mieszkaniec Palatine, został zatrzymany przez policję o godz. 12:30 w nocy z soboty na niedzielę za jazdę z prędkością 44 mil na godzinę przy ograniczeniu 25 mph. W momencie zatrzymania mężczyzna wjechał na chodnik i próbował uciekać.
Kamiński nie przeszedł testu trzeźwości.
Policjantowi tłumaczył, że był w drodze do domu w Palatine, a wyznaczono go na kierowcę, ponieważ był najmniej pijany i z tego powodu prowadził samochód.
Policja poinformowała również, że po aresztowaniu mężczyzna zaczął zachowywać się agresywnie, zwyzywał policjantkę nazywając ją idiotką i próbował wykopać okna radiowozu.
Później na komisariacie odmówił testu na alkomacie. Policja twierdzi, że powiedział funkcjonariuszom: "To będzie dla was niezapomniana noc", po czym zwymiotował kilka razy.
Według oświadczenia policji Kaminski "był tak pijany, że rzucał się, krzyczał i nie był w stanie się uspokoić w momencie robienia zdjęcia".
Został oskarżony o przekroczenie prędkości, brak pasów, niewłaściwe użytkowanie jezdni, nieużywanie kierunkowskazów, niewłaściwe użycie kierunkowskazów i jazdę pod wpływem alkoholu. A także za jazdę po chodniku.
"To niewiarygodne, że pan Kaminski był tak pijany, a mimo to uważał, że jest w stanie prowadzić samochód i został wyznaczony jako kierowca" - powiedział komendant policji, Thomas Weitzel w oświadczeniu.
"Gdyby nie został zatrzymany, mógłby zabić siebie lub kogoś innego w drodze do domu".
Monitor