Chicagowscy policjanci i agenci federalni wykorzystują zaawansowane metody badań balistycznych, aby sprawdzić czy odzyskana z ulicy broń nie została wcześniej użyta w nierozwiązanych zbrodniach.
W tym roku policja odzyskała tysiące sztuk broni. Pistolety i karabiny badane są pod kątem powiązań z różnymi przestępstwami. Od zeszłego roku dzięki temu otwarto 50 postępowań w sprawie morderstw - poinformował Tom Ahern, rzecznik Federalnego Biura Alkoholu, Tytoniu, Broni i Materiałów Wybuchowych (ATF), które współpracuje z chicagowską policją.
"Dzięki temu zidentyfikowano najbardziej niebezpiecznych przestępców" - dodał Ahern.
Prowadzący badania skupiają się na czterech najbardziej niebezpiecznych policyjnych dystryktach w Chicago - Chicago South i Englewood na południu oraz Austin i Harrison na zachodzie.
Dzielnice te mają najwyższy wskaźnik przestępczości kryminalnej, który przełożył się na 616 morderstw w Chicago - najwięcej w ciągu jednego roku od 1990 r. oraz 3,657 ofiar strzelanin.
Do końca października policja zarekwirowała 7,224 sztuk broni - o 21 procent więcej w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku oraz aresztowała w związku z tym ponad 3,300 osób .
Przejęta broń jest badana przez specjalistów ATF z National Integrated Ballistic Information Network, systemu znanego pod nazwą NIBIN. Testy mają na celu porównanie jej z bazą danych, która zawiera opis broni użytej w nierozwiązanych zbrodniach i przestępstwach.
W przypadku pozytywnych wyników badań detektywi sprawdzają, czy dana osoba przyłapana z nielegalnym pistoletem, była podejrzana o przestępstwa związane z tą bronią, czy może sprzedała ją komuś, kto popełnił zbrodnię.
Jedna taka sprawa zakończyła się aresztowaniem 26-letniego Kevina Chestera, który został oskarżony o posiadanie naładowanego rewolweru (kaliber .38) 12 kwietnia 2014 r. Broń wyrzucił podczas ucieczki przed dwoma funkcjonariuszami, którzy zauważyli, że ma pistolet za paskiem.
Chester, członek odłamu gangu Gangster Disciples' Goon Squad, powiedział funkcjonariuszom, że broń miał z obawy przed atakiem ze strony innych rywalizujących ze sobą gangów. Przyznał się do nielegalnego posiadania broni palnej. Prokuratura wnioskowała o 10- letni, maksymalny w tym przypadku, wyrok.
"Każdego dnia wiele osób ginie w strzelaninach. Najczęściej sprawcami i ofiarami są tacy ludzie jak Chester" - stwierdziła prokuratura w akcie oskarżenia.
Kevin Chester był wcześniej skazany za dwa rozboje i rabunek. Był także związany z morderstwem, ale nie usłyszał w tej sprawie zarzutów.
Policja odzyskała pistolet podczas przeszukiwania domu w Chicago, a świadek zeznał, że dostał go od Chestera. Przeprowadzone badania przez system NIBIN powiązały broń z morderstwem. Inny świadek powiedział policji, że Chester był na miejscu tej nierozwiązanej zbrodni.
Prawniczka reprezentująca Chestera, Rose Lindsay-Guimaraes, poprosiła sędzię Sarę Ellis, by przy ogłoszeniu wyroku nie brała pod uwagę wyników badań NIBIN, bo nie były związane ze sprawą nielegalnego posiadania broni. Ellis zgodziła się, ale skazała Chestera na dziewięć lat więzienia na podstawie jego przestępczej przeszłości.
Federalni prokuratorzy dowody zgromadzone po badaniu NIBIN użyli przeciwko 26-letniemu Demondowi Coffee, który został oskarżony o nielegalne posiadanie broni. W ubiegłym roku podczas ucieczki przed policją wyrzucił naładowanego Glocka 9mm, który miał przy sobie.
"Broń została powiązana z dwoma strzelaninami, które miały miejsce w Chicago" - powiedział asystent prokuratora federalnego Devlin Su.
Badanie w systemie NIBIN wykazało, że pistolet został skradziony w kwietniu 2015 roku w Indianapolis, a 4 lipca 2015 roku został z niego zastrzelony 7-letni Amari Brown, a także postrzelony 15-letni chłopiec 8 sierpnia 2015 roku. Coffee został aresztowany z tą bronią 17 sierpnia 2015 roku. Nie został oskarżony w sprawie tych strzelanin. Podczas przesłuchań przyznał, że jest członkiem gangu Four Corner Hustlers. Dwaj inni mężczyźni - 21-letni Rasheed Martin i 22-letni Jamal Joiner, również członkowie tego gangu, zostali oskarżeni o morderstwo 7-letniego Amariego w dzielnicy Humboldt Park. Nikt nie usłyszał zarzutów w strzelaninie, w której został ranny 15-latek.
W marcu sąd nie zgodził się na kaucję dla Coffee, a w maju jego nowy obrońca złożył ponowny wniosek o wypuszczenie go z aresztu argumentując, że wyniki badań NIBIN, na podstawie których powiązano go z tymi strzelaninami, nie mają związku z zarzutami o nielegalne posiadanie broni.
"To, co ktoś inny zrobił w przeszłości z bronią nie może być podstawą do przetrzymywania go w areszcie" - argumentował obrońca. Sędzia Elaine Bucklo podtrzymała decyzję odmowną w sprawie kaucji. Demond Coffee w areszcie oczekuje na proces, który rozpocznie się 12 grudnia.
JT