08 listopada 2024

Udostępnij znajomym:

Dzień po zakończeniu wyborów prezydenckich sędzia federalny Campbell Barker z Teksasu unieważnił kluczową inicjatywę administracji Bidena, która miała zapewnić bezpieczeństwo pobytu nieudokumentowanym małżonkom i pasierbom obywateli USA. Program „Keeping Families Together” zakładał możliwość ubiegania się o zieloną kartę – prawo stałego pobytu – bez konieczności opuszczania Stanów Zjednoczonych. Decyzja Barkera, sędziego mianowanego przez Donalda Trumpa, wywołała lawinę krytyki wśród działaczy imigracyjnych oraz wielu rodzin, które liczyły na nowe prawo jako szansę na trwałą stabilizację.

Kontrowersje prawne i polityczne

Podstawą decyzji sądu była interpretacja przepisów imigracyjnych, które zdaniem Barkera zostały przez administrację Bidena „rozciągnięte poza granice ich pierwotnego znaczenia”. W swoim orzeczeniu sędzia stwierdził, że program przekracza kompetencje administracji wykonawczej, argumentując, iż takie działania powinny być podejmowane przez Kongres, a nie poprzez rozporządzenia prezydenckie. Republikańscy prokuratorzy generalni z Teksasu i 15 innych stanów złożyli pozew przeciwko programowi, wskazując na jego potencjalne koszty oraz ryzyko zwiększenia napływu migrantów.

Dla wielu rodzin inicjatywa „Keeping Families Together” oznaczała szansę na uregulowanie statusu prawnego bez konieczności opuszczania kraju na wiele miesięcy czy nawet lat, jak ma to miejsce w przypadku tradycyjnych procedur. Program pozwalał małżonkom obywateli USA, którzy przebywają w kraju nielegalnie, na ubieganie się o zieloną kartę bez wyjazdu z USA. Jednak wstrzymanie programu sprawia, że osoby te muszą nadal ubiegać się o legalizację statusu z kraju pochodzenia, co wiąże się z długimi procesami oraz rozłąką z rodziną.

Skutki społeczne decyzji

Wstrzymanie programu wywołało oburzenie wśród organizacji imigracyjnych, które obawiają się, że decyzja sądu może na lata rozdzielić rodziny o mieszanym statusie imigracyjnym. Wielu działaczy zwraca uwagę, że przerwanie inicjatywy to dla tysięcy osób ponowne wprowadzenie poczucia niepewności oraz ryzyka deportacji.

„To decyzja łamiąca serca wielu rodzin” - powiedział przedstawiciel jednej z organizacji imigracyjnych, podkreślając, że unieważnienie programu odbiera możliwość legalizacji pobytu osobom, które przez lata prowadziły zgodne z prawem życie i dążyły do trwałej stabilizacji w Stanach Zjednoczonych. 

Reakcja władz Meksyku

Decyzja sądu w Teksasie nie wpływa na obecne działania Meksyku, który od lat realizuje politykę mającą na celu ograniczenie napływu migrantów na swoją północną granicę z USA. Minister spraw zagranicznych Meksyku, Juan Ramon de la Fuente, poinformował, że jego kraj jest zadowolony z efektów swojej polityki, która doprowadziła do spadku liczby zatrzymań migrantów o 76% od grudnia zeszłego roku. Działania te obejmują m.in. ścisłą kontrolę granicy oraz ograniczenie liczby wniosków o azyl, co także budzi kontrowersje po obu stronach granicy.

Prezydent Meksyku Claudia Sheinbaum, potwierdziła, że omówiła sprawę granicy z Trumpem podczas ich pierwszej rozmowy telefonicznej po wyborach. Według relacji Sheinbaum, rozmowa przebiegła w atmosferze wzajemnego zrozumienia, choć Trump podkreślił, że zaostrzenie kontroli migracyjnej pozostanie priorytetem nowej administracji. Meksyk, którego 80% eksportu trafia na rynek USA, jest mocno uzależniony od stosunków handlowych ze Stanami Zjednoczonymi, co dodatkowo komplikuje jego pozycję negocjacyjną.

Nadchodząca polityka imigracyjna USA

Niepewność, jaka zapanowała po decyzji sądu, jest zapowiedzią powrotu do bardziej rygorystycznej polityki imigracyjnej, którą Donald Trump obiecał wdrożyć po powrocie do Białego Domu – więcej na ten temat przeczytasz w artykule „Nadchodzi nowa fala deportacji?”. 

W trakcie kampanii wielokrotnie zapowiadał masowe deportacje oraz wprowadzenie bardziej restrykcyjnych procedur azylowych. Choć nowe przepisy, jeśli zostaną wprowadzone, mogą napotkać opór ze strony aktywistów i niektórych stanów, wiele osób o mieszanym statusie imigracyjnym obawia się, że rodziny zostaną rozdzielone, a powroty do ojczystych krajów mogą się stać nieuniknione.

rj 

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor