Policjanci podrzucali im narkotyki
Piętnastu mężczyzn, którzy zostali skazani za przestępstwa narkotykowe na podstawie dowodów zebranych przez skorumpowanego byłego sierżanta chicagowskiej policji Ronalda Wattsa i podległych mu funkcjonariuszy, zostało oczyszczonych z zarzutów. Decyzja prokurator stanowej w powiecie Cook, Kim Foxx, jest krytykowana przez związek zawodowy chicagowskiej policji.
Wszyscy zostali skazani za przestępstwa narkotykowe w latach 2003-2008. Niektórzy mężczyźni byli już na wolności, inni ciągle w więzieniu. Przed sędzią LeRoyem K. Martinem, który oddalił z wokandy 18 spraw dotyczących 15 mężczyzn, stanęło 10 z oskarżonych.
Byli mieszkańcami osiedla komunalnego dla osób o niskich dochodach Ida B. Wells na południu Chicago. Z ich zeznań wynika, że sierżant Ronald Watts i kilku innych funkcjonariuszy podłożyło im narkotyki, zmienili ich zeznania i sfałszowali policyjne raporty.
Sierżant Watts i funkcjonariusz Kallatt Mohammed zostali skazani w 2013 roku, ale są już na wolności po odsiedzeniu trzech lat. Przyznali się do kradzieży $5,200 od osoby współpracującej z FBI.
36-letni Leonard Gipson został skazany dwa razy po tym, jak Watts podłożył mu narkotyki, za to, że nie chciał dać mu pieniędzy.
"Za każdym razem, kiedy wpadałem na niego, podkładał mi narkotyki" - powiedział Gipson. "Wszyscy wiedzieli, że jeśli nie zapłacisz Wattsowi, to pójdziesz do więzienia".
Gipson, który twierdził w sądzie, że został wrobiony, przyznał się do winy dopiero po tym, jak sędzia orzekł, że nie ma żadnego dowodu na to, że Watts podrzucił mu narkotyki. Gipson również złożył skargę na Watts w CPD, która przepadła w departamencie. "Wszyscy wiedzieli, co robił.”
Zdaniem prawnika reprezentującego 15 skazanych, Joshui Tepfera, osoby na najwyższych szczeblach departamentu policji w Chicago wiedziały o sprawie, ale nic nie zrobiły, by powstrzymać proceder.
“Ta korupcja była kryta przez osoby na najwyższych szczebla władzy departamentu policji w Chicago. Sprawa była zamiatana pod dywan przez przedstawicieli służb bezpieczeństwa - federalnych, powiatowych, lokalnych i stanowych, przed dekadę albo nawet dłużej” - stwierdził.
"Ale to tylko wierzchołek góry lodowej", powiedział Tepfer, pracujący w projekcie Exoneration Project Uniwersytetu Chicagowskiego, który opracował petycję dla 15 mężczyzn. "Funkcjonariusze zaangażowani w tę korupcję byli odpowiedzialni za 1,000 aresztowań w tym bezkresnym panowaniu terroru" - dodał.
"Aresztowania doprowadziły do co najmniej 500 wyroków skazujących. Do tej pory 26 wyroków skazujących zostało unieważnionych. To pozostawia około 474 nieuwzględnionych. Równie ważne jest to, dlaczego niektórzy z funkcjonariuszy zaangażowanych w tę korupcję nadal znajdują się w policji "- mówił Tepfer.
Co najmniej siedmiu innych policjantów zamieszanych w proceder nigdy nie zostało oskarżonych i w dalszym ciągu pracują w departamencie policji, ale po oczyszczeniu przez sąd 15 mężczyzn zostali odsunięci od służby do pracy za biurkiem.
Decyzję prokurator stanowej w powiecie Cook, Kim Foxx, skrytykował związek zawodowy chicagowskiej policji.
Przewodniczący Fraternal Order of Police, Kevin Graham mówi nawet o “antypolicyjnym ruchu w mieście”. Skrytykował Foxx zarzucając je zbyt miękkie stanowisko wobec przestępstw kryminalnych.
W zeszłym tygodniu zwolniono z więzienia 66-letniego Arthura Browna, który spędził prawie 30 lat za kratami za podwójne morderstwo.
Pochodząca z południa Chicago Foxx po wygranych wyborach w 2016 roku objęła stanowisko po prokurator stanowej w powiecie Cook, Anicie Alvarez, którą pokonała w demokratycznych prawyborach. Alvarez kilka miesięcy przed prawyborami znalazła się jednak w ogniu krytyki w związku ze sprawą Laquana McDonalda.
Wzywano ją do rezygnacji i zarzucano zwłokę w postawieniu zarzutów morderstwa funkcjonariuszowi chicagowskiej policji, Jasonowi Van Dyke’owi, który zastrzelił czarnoskórego 17-letniego Laquana McDonalda w październiku 2014 roku.
Alvarez zarzuty dla policjanta ogłosiła dopiero po upublicznieniu nagrania wideo z interwencji, po 14 miesiącach od wydarzenia.
"Nasza praca dopiero się zaczyna"- mówiła Foxx po ogłoszeniu jej zwycięstwa. "Naprawić tego systemu nie da się jednym ruchem ręki, ale jestem bardzo cierpliwą i nieugiętą kobietą”. Afro-amerykanka przypominała, że problemy rasowe czy dyskryminacja ze względu na płeć nie są jej obce, bo wychowała się na dotkniętym biedą i przemocą osiedlu komunalnym Cabrini-Green na południu miasta.
"Świat patrzy na nas“ - stwierdziła Foxx. "Ale mimo trudnych czasów, wiem, że możemy być wzorem sprawiedliwości, uczciwości i reform" - deklarowała prokurator stanowa w powiecie Cook.