Drew Peterson, były sierżant policji w Bolingbrook, skazany na 38 lat za morderstwo trzeciej żony, za kratami posiedzi dłużej. Został uznany winnym próby zlecenia z więzienia zabójstwa głównego oskarżyciela w jego procesie.
To właśnie prokurator stanowy w powiecie Will, James Glasgow doprowadził do oskarżenia i skazania Drew Petersona w słynnym procesie, który zakończył się w 2012 roku.
Na ogłoszeniu 38-letniego wyroku za zabójstwo Kathleen Savio – trzeciej żony –w lutym 2013 roku, Drew Peterson ponoć zwrócił się do prokuratora Jamesa Glasgowa i kazał mu spojrzeć prosto w oczy. "Nigdy nie zapomnij mojej twarzy. Nigdy nie zapomnij tego, co zrobiłeś" – miał powiedzieć.
Peterson, który od dwóch lat przebywa w więzieniu Menard Correctional Center w powiecie Randolph, rozpoczął tam poszukiwanie dojścia do płatnego mordercy, by zlecić zabójstwo Glasgowa.
Wpadł, bo jeden z więźniów, Antonio Smith, poszedł na współpracę z prokuraturą i nagrywał rozmowy z Petersonem.
Smith powiedział mu, że zaaranżował swojego wuja do zabicia prokuratura Glasgowa przed Bożym Narodzeniem 2014 roku.
"Powiedziałem mu wszystko i tylko trzeba dać mu zielone światło, wtedy go zabije" – powiedział Smith 15 listopada 2014 roku. "To jest to, czego chcesz, tak? I nie ma odwrotu".
"OK, w porządku" – odpowiedział Peterson. "Od pierwszej naszej rozmowy nie było odwrotu… Jeśli dostanę jakąś wódkę tutaj, to będziemy świętować tej nocy".
Ta wymiana zdań – według prokuratura Steve'a Nete'a – jasno nakreśliła intencje Drew Petersona.
Ława przysięgłych sądu powiatu Randolph zgodziła się z prokuraturą. Potrzebowała zaledwie godziny, aby uznać 62-letniego Petersona winnym próby nagabywania do płatnego morderstwa.
Za przestępstwo to grozi do 60 lat pozbawienia wolności. Oznacza to, że były sierżant policji z Bolingbrook może już nigdy nie wyjść z więzienia.
Drew Peterson nie przyznał się do winy i poprosił o obrońcę z urzędu. Jego prawnik Lucas Liefer nazwał postawione zarzuty absurdalnymi, a zarejestrowaną rozmowę więzienną gadaniną.
Zwrócił uwagę, że Peterson nie powiedział dosłownie, że chce zabić Glasgowa, a Smith, współwięzień który go nagrywał, nie jest wiarygodny, bo sam odsiaduje karę za próbę zabójstwa.
Nie był to pierwszy raz, kiedy Drew Peterson próbował wynająć płatnego mordercę. W 2003 roku proponował swojemu byłemu koledze z pracy $25,000 za znalezienie zabójcy, któremu chciał zlecić morderstwo trzeciej żony Kathleen Savio.
W 2004 roku kobietę znaleziono martwą w wannie we własnym domu. Śledczy uznali to wówczas za nieszczęśliwy wypadek. Drew Peterson kilka miesięcy po śmierci Savio zadzwonił do kolegi, z którym rozmawiał o znalezieniu płatnego mordercy, że już nie potrzebuje "przysługi".
Sprawa śmierci Kathleen Savio powróciła w 2007 r., gdy zaginęła bez wieści czwarta żona Petersona, Stacy. Dokonano wówczas ekshumacji ciała Savio i powtórzono badania patologiczne. W ich wyniku przekwalifikowano śmierć kobiety na morderstwo.
Proces Drew Petersona był jednym z najbardziej kontrowersyjnych w historii amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.
Po raz pierwszy prokuratura wykorzystała w oskarżeniu zeznania nieżyjącej osoby. Usłyszane przez innych opisy aktów przemocy, strach przed mężem, wreszcie obawa o własne życie były głównymi i w tym przypadku jedynymi dowodami przeciw Petersonowi.
W ten sposób zamordowana Kathleen Savio była głównym świadkiem oskarżenia. Było to możliwe po tym, jak stanowy Kongres uchwalił prawo pod nazwą "Drew's law".
Drew Peterson w nagranej rozmowie z 2014 roku na pytanie współwięźnia, czy zabił Stacy, odpowiedział przecząco. Dodał, że nie wie, gdzie jego żona się ukrywa.
JT