Mężczyzna z Chicago, który właśnie uroczyście obchodził pierwsze Święta Dziękczynienia jako wolny człowiek, spędził ostatnich 20 lat w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił.
Darryl Fulton został zwolniony z więzienia w poniedziałek po tym, jak badanie DNA udowodnił, że nie popełnił morderstwa, za które został skazany i spędził ostatnich 20 lat w więzieniu.
Fulton i Nevest Coleman zostali skazany na dożywocie za morderstwo Antwinici Bridgeman. Coleman został zwolniony z Hill Correctional Center w Galesburg. Fultona zwolniono z Menard Correctional Center w miejscowości Menard.
Mężczyzna docenił domowy świąteczny obiad i możliwość spotkania z członkami rodziny, których nie widział przez wszystkie te lata. Powiedział, że podczas pobytu w więzieniu najbardziej tęsknił za swoimi dziećmi i przeżywał narodzenie wnuka, którego nie miał okazji poznać.
W czwartek Fulton powiedział, że czuje wdzięczność. "Nie mogę się już doczekać przyszłości. Uważam, że Święto Dziękczynienia jest oparte na rodzinie, wspólnocie i wdzięczności za życie" - powiedział Fulton.
Jego córka była dzieckiem, gdy trafił do więzienia. Nie pamięta ojca, ale jest wdzięczna, że w końcu ma okazję, aby go poznać.
"Jestem wdzięczna za to, że mój tata jest w końcu w domu i mogę nawiązać z nim więź, czego nigdy nie miałam" - powiedziała Jaszulyn Fulton. "Jestem po prostu szczęśliwa".
Coleman został także zwolniony w poniedziałek, po spędzeniu 20 lat w więzieniu za to samo morderstwo.
Obaj mężczyźni powiedzieli, że zeznania zostały z nich wymuszone pobiciem w trakcie przesłuchania.
Prokuratorzy czekają na ostatnie testy DNA, zanim stan będzie mógł odrzucić wszystkie zarzuty, które zostały im postawione.
Monitor