Po wypadku z udziałem trzech samochodów, do którego doszło w sobotę na południowej stronie miasta, kobieta zatrzymała się, aby sprawdzić, czy jej przyjaciółce nic się nie stało.
28-latka wraz ze swoim 9-letnim synem wysiała z Hyundaia Sonata, pozostawiając go na chodzie z rocznym dzieckiem siedzącym w foteliku. Chwilę nieuwagi wykorzystała nieznajoma osoba, która wskoczyła do pojazdu i odjechała z małym chłopcem w środku.
Po około 10 minutach funkcjonariusze z policyjnego dystryktu Gresham, odnaleźli samochód pół mili dalej, w dzielnicy West Chesterfield. Dziecku nic się nie stało.
Kobieta sądzi, że osobą, która wskoczyła do jej samochodu, był inny kierowca biorący udział w tym wypadku drogowym.
Do zdarzenia doszło tydzień po tym, jak policja odnalazła dwa niemowlęta w samochodzie, który został skradziony w niedalekim Chatman w niedzielę nad ranem. 36-letni mężczyzna podróżujący z dwójką dzieci wstąpił na stację benzynową, aby kupić butelkę wody, zostawiając klucze w swoim czarnym Sedanie Chevrolet. Kiedy znajdował się w środku, mógł tylko obserwować, jak obcy mężczyzna wsiada do jego samochodu i odjeżdża. Pięć minut później oficerowie odnaleźli samochód legalnie zaparkowany przy ulicy, z dwójką dzieci, którym nic się nie stało.
Chicagowska policja apeluje, aby nigdy nie zostawiać włączonych samochodów bez nadzoru, w żadnych okolicznościach, zwłaszcza, gdy w środku znajdują się dzieci.
Monitor