Już prawie 300 osób odniosło obrażenia w strzelaninach, do których doszło od początku roku na terenie Chicago. Nowy rok pod tym względem nie ustępuje rekordowemu 2016.
3-letni chłopczyk i zastępca szeryfa powiatu Cook po służbie zostali ranni podczas minionego weekendu. Odnotowano niewielki spadek ilości strzelanin w porównaniu do wcześniejszego tygodnia, ale i tak liczba postrzelonych osób osiągnęła już zatrważający poziom dochodząc do 300.
Do poniedziałku rano rannych zostało już 295 osób, o dwie mniej niż w całym styczniu 2016 roku. Doszło do co najmniej 52 zabójstw - jak na razie o pięć mniej niż w podobnym okresie ubiegłego roku.
Statystyki chicagowskiego departamentu policji są niższe, ponieważ nie uwzględniają strzelanin na autostradach, tych z udziałem policjantów, zabójstw, w których osoba zginęła w obronie własnej czy zgonów, w sprawie których toczy się aktualnie śledztwo. Pomimo tego liczby są równie wysokie, jak w ubiegłym roku.
Departament nie przedstawił statystyk dotyczących liczby osób, które odniosły obrażenia w strzelaninach w tym roku, zamiast tego opublikował dane na temat liczby "incydentów z użyciem broni". Zdarzenia takie mogą obejmować więcej niż jedną ranną osobę.
Według policji odnotowano 220 takich przypadków w tym miesiącu, w porównaniu do 219, do których doszło w podobnym okresie ubiegłego roku. W sumie w styczniu 2016 roku doszło do 231 strzelanin, w których ucierpieli ludzie.
Poziom przemocy obserwowany w Chicago skłonił prezydenta Donalda Trumpa do umieszczenia na Twitterze wpisu o wysłaniu służb federalnych do Wietrznego Miasta, jeśli władze nie są w stanie poradzić sobie samodzielnie z tym problemem.
Pod koniec ubiegłego tygodnia departament policji opracował plan "zalania" najbardziej niebezpiecznych dzielnic miasta setkami dodatkowych funkcjonariuszy w czasie weekendu.
Funkcjonariusze pomimo przysługujących im dni wolnych zostali wezwani do pracy od piątku do niedzieli.
Wysłanie tylu dodatkowych policjantów na ulice w przysługującym im czasie wolnym od pracy najczęściej zdarza się w czasie letnich miesięcy czy specjalnych okazji, np. przyjazdu prezydenta do miasta.
Doszło do mniejszej ilości strzelanin, ale weekend i tak nie był najmniej krwawym w tym miesiącu. W drugim weekendzie stycznia zginęły tylko dwie osoby, a siedem zostało rannych. W ubiegłym zastrzelone zostały cztery osoby, a 23 ranne - według danych Tribune.
Ranny został między innymi 3-letni chłopiec, trafiony kulą w sobotę rano, kiedy znajdował się w domu na południowo-zachodniej stronie miasta. Także 23-latek został ranny w ramię w czasie tego ataku - obu przewieziono do szpitala, gdzie ich stan określono jako dobry.
Kilka godzin wcześniej zastępca szeryfa po służbie był jedną z trzech osób rannych w dzielnicy Gold Coast. Policja nie ujawniła szczegółów dotyczących tej strzelaniny.
Monitor