Rzeka Chicago w centrum miasta przybrała w ostatni weekend dwa kolory. Jej północna nitka, ciemna i błotnista, ostro kontrastowała z jaskrawym odcieniem zieleni na południu. Dwa kolory rzeki wyraźnie oddzielały się przy Wolf Point.
Powodem tego niecodziennego zjawiska, jak wytłumaczyli eksperci agencji rządowych, którzy monitorują rzeki, była prawdopodobnie deszczówka po ubiegłotygodniowych opadach.
Deszcz spływający po błotnistych brzegach północnych i południowych nitek rzeki stworzył mętny napar.
”Zawieszone ciała stałe są bardziej widoczne w sytuacjach wysokiego przyboru wody, kiedy pada deszcz" - tłumaczy bardziej naukowo, Allison Fore, rzeczniczka Metropolitan Water Reclamation District w Chicago.
Powodem, dla którego woda jest bardziej zielona i mniej mętna na wschód od Wolf Point, jest fakt, że brzegi rzek są betonowe, a nie błotne, jak ma to miejsce na północ i południe od Wolf Point.
"W tej chwili uważamy, że to spowodowało widoczną różnicę w kolorze wody, jednak nadal szukamy innych przyczyn przebarwień” - dodała Fore.
Chociaż miasto wciąż podejmuje wysiłki zmierzającego do oczyszczenia Chicago River, aby zwiększyć jej atrakcyjność dla mieszkańców i turystów, do rzeki nadal trafiają ścieki. Dzieje się tak, kiedy silne burze i intensywne opady powodują przepełnienie kanałów odprowadzających ścieki i wylewanie zanieczyszczeń do jeziora Michigan i chicagowskiej rzeki.
Dziennik “Chicago Tribune” donosił w sierpniu, że ponad 18.2 miliardów galonów zanieczyszczeń wpłynęło do rzeki w ubiegłym roku. Przeprowadzona analiza wykazała, że ścieki wpływały do niej co najmniej raz na sześć dni, a w okresie od maja do października, a w sezonie rekreacyjnym nawet częściej. Poziomy ilości bakterii, które mogą powodować biegunkę, nudności, infekcje oczu i zmiany skórne, wielokrotnie podnosiły się do niebezpiecznego poziomu.
JT