Sąd Najwyższy USA nie zajął się apelacją Roda Blagojevicha. Były gubernator Illinois cztery lata temu w więzieniu w Kolorado rozpoczął odsiadywanie 14-letniego wyroku za korupcję. Podejmowane wcześniejsze próby zmniejszenia wyroku w sądach apelacyjnych niższej instancji kończyły się fiaskiem.
Rod Blagojevich w 2011 roku został uznany winnym 18 postawionych mu zarzutów. Na tej liście były szantaże, próby wymuszenia i korupcja. Były gubernator usiłował "sprzedać" miejsce w Senacie USA zwolnione przez Baracka Obamę, po jego zwycięstwie w wyborach prezydenckich w 2008 roku. Jego adwokaci uważają, że nie było to wcale przestępstwo, ale typowe dla świata polityki „negocjacje”.
W 83-stronicowej apelacji, która wpłynęła do Sądu Najwyższego Stanów USA, obrońcy koncentrowali się na kwestii wymiany "politycznych przysług". Obrona przypominała, że prokuratura zbudowała swoje oskarżenie na podsłuchach.
W ubiegłym roku trzyosobowy skład sędziowski federalnego sądu apelacyjnego zajął się odwołaniem od wyroku złożonym przez prawników Blagojevicha. Nie rozpatrywał uznania go winnym bądź niewinnym postawionych mu zarzutów, a zwrócił jedynie uwagę na uchybienia proceduralne.
Apelacyjny sąd federalny odrzucił pięć z 18 zarzutów, które znalazły się w akcie oskarżenia Blagojevicha. Jeden z nich dotyczy próby uzyskania stanowiska w administracji prezydenta Baracka Obamy w zamian za nominację do Senatu USA (na miejsce Obamy) ówczesnej jego doradczyni. Pozostałe cztery zarzuty związane są z próbą szantażu dyrektora dziecięcego szpitala Children's Memorial Hospital w celu wymuszenia datków na fundusz wyborczy Blagojevicha.
Sąd Apelacyjny nie zmienił wyroku wskazując, że materiał dowodowy obciąża skazanego, który dopuścił się "poważnego przestępstwa kryminalnego". Trzyosobowy skład sędziowski rekomendował jednak ogłoszenie powtórnego wyroku.
Sędzia federalny, James Zagel, który skazał Roda Blagojevicha, wyznaczył datę posiedzenia w tej sprawie na 30 czerwca. żagel może wyrok podrzymać albo zmniejszyć. Jeżeli nic się nie zmieni, Rod Blagojevich będzie mógł opuścić więzienie dopiero w maju 2024 roku.
Jeden z adwokatów Blagojevicha, Sheldon Sorosky, decyzję Sądu Najwyższego USA nazywa "bolesną i rozczarowującą".
"Ze statystycznego punktu widzenia wiedzieliśmy, numery były przeciwko nam" - stwierdza Sorosky. "Myśleliśmy, że niektóre przedstawione przez nas argumenty są przekonujące, ale sąd nie zgodził się z nami" - dodał.
Adwokat dodał, że pomimo poniedziałkowej niekorzystnej decyzji Sądu Najwyższego USA, nadal będzie on walczyć w imieniu swojego klienta.
"Jesteśmy rozczarowani, ale wytrwali" - stwierdził Sorosky.
Sąd Najwyższy USA w ciągu roku rozpatruje około 80 z ponad 10,000 wpływających wniosków o apelacje. Joel Bertocchi, były prokurator federalny i ekspert w dziedzinie prawa apelacyjnego, przewidywał, że Blagojevich miałby dużo szczęścia, gdyby Sąd Najwyższy USA zajął się jego apelacją. "Będzie traktowany jak każdy inny skazany" - stwierdził Bertocchi.
O rozpatrzenie apelacji Blagojevicha do Sądu Najwyższego zaapelowała nawet grupa lokalnych polityków i przywódcy związków zawodowych. Pod petycją podpisali się m.in. kongresmeni z Chicago: Mike Quigley, Jan Schakowsky, Danny Davis i Bobby Rush, a także były przywódca stanowego Senatu, Emil Jones oraz przewodnicząca związków zawodowych chicagowskich nauczycieli Karen Lewis.
Rod Blagojevich, który był 40. gubernatorem Illinois, został aresztowany 9 grudnia 2008 r. W styczniu 2009 r. usunięto go ze stanowiska w trybie impeachmentu. Było to pierwsze tego typu wydarzenie w historii stanu Illinois i ósme w historii USA.
Pod koniec czerwca 2011 roku ława przysięgłych sądu federalnego w Chicago w ponownym procesie Blagojevicha uznała go za winnego 18 z 20 postawionych mu zarzutów, w tym próby "sprzedaży" senackiej nominacji. Pozostałe udziału w przestępczym spisku, fałszerstw i wymuszeń.
Sędzia James Zagel skazał go na 14 lat pozbawienia wolności i 20 tysięcy dolarów grzywny. Dopiero po odsiedzeniu 12 lat Blagojevich będzie mógł starać się o wcześniejsze zwolnienie. Odsiadywanie kary w więzieniu federalnym w miejscowości Littleton w stanie Kolorado rozpoczął w lutym 2012 roku.
Latem ub. roku Blagojevich opublikował swoje pierwsze oświadczenie po tym, jak trafił do więzienia. "Niczego więcej nie pragnę, jak tylko powrotu do domu do żony i moich małych córek. Są dla mnie wszystkim. Chciałbym, żeby to wszystko się skończyło. Muszę walczyć".
Blagojevich musi odsiedzieć co najmniej 85 procent zasądzonego 14-letniego wyroku. Jeżeli sędzia James Zagel nie zmieni wyroku, wolność może odzyskać dopiero 23 maja 2024 roku.
JT