Ponad 400 osób zostało rannych w Chicago w tym miesiącu. Doszło do co najmniej 78 zabójstw. Zgodnie z danymi zebranymi przez departament policji, sierpień pod względem rosnącej przestępczości był najgorszym miesiącem od 20 lat, a zestawienie przygotowano, kiedy do końca miesiąca zostały jeszcze dwa dni.
Miasto nie doświadczyło takiej ilości zabójstw i strzelanin od października 1997 roku, kiedy śmierć poniosło 79 osób. Przez cały rok liczba ta wyniosła 761 osób.
Chicago odnotowało już 486 zabójstw i ponad 2,800 osób rannych w strzelaninach w tym roku. W 2015 roku zginęło 491 osób i 2,988 zostało rannych - według danych zebranych przez Chicago Tribune.
Chicago ma niższy współczynnik zabójstw niż wiele innych amerykańskich miast, które mają mniejszą populację. Ale w tym roku odnotowano tu więcej zabójstw i postrzeleń niż łącznie w Nowym Jorku i Los Angeles, chociaż miasta te mają większą ilość mieszkańców niż Chicago z populacją około 2.6 miliona osób.
W Nowym Jorku z trzy razy większą ilością mieszkańców niż Chicago, 760 osób padło ofiarą strzelanin i 222 straciło życie - według statystyk dotyczących przestępczości przygotowanych przez NYPD do 21 sierpnia. W Los Angeles, miasta z populacją około 4 milionów, 176 zostało zamordowanych i 729 postrzelonych - według danych LAPD dotyczących przestępczości do dnia 20 sierpnia.
Przemoc związana z użyciem broni koncentruje się na południowej i zachodniej stronie miasta, gdzie na przestrzeni ostatnich lat znacząco spadła ilość mieszkańców na rzecz innych rejonów aglomeracji.
Monitor