Burmistrz Rahm Emanuel ogłosił w piątek, że szkoły publiczne w Chicago pozostaną otwarte do końca roku szkolnego, a nie jak ostrzegano wcześniej - zamknięte o 20 dni wcześniej, czyli 1 czerwca. "Dzieci w Chicago będą w szkole do końca roku szkolnego , bo tam jest ich miejsce" - powiedział.
W piątek sędzia powiatu Cook odrzucił pozew złożony przez Chicago Public School przeciwko władzom stanu Illinois.
"Oczywiście jesteśmy bardzo rozczarowani orzeczeniem sędziego, które pozwala władzom Illinois na dyskryminację rasową uczniów CPS i nie ma nic w ustawie o prawach obywatelskich, co może temu zapobiec" - powiedział kurator oświaty, Forrest Claypool.
Z powodu kłopotów finansowych CPS brało pod uwagę zakończenie roku szkolnego o 20 dni wcześniej, czyli już pierwszego czerwca. Kryzys finansowy rozpoczął się w momencie, gdy gubernator Bruce Rauner wstrzymał stanowe dofinansowanie szkół publicznych w wysokości $215 milionów.
W szkołach publicznych CPS uczy się 20% uczniów Illinois, ale chicagowski dystrykt szkolny otrzymuje tylko 15% środków państwowych, a 90% uczniów CPS to przedstawiciele mniejszości. Brak dodatkowych funduszy najbardziej dotyka najbiedniejsze dzieci, których najwięcej uczy się w szkołach publicznych w Illinois.
Rodziców ucieszyła wiadomość, że rok szkolny nie zakończy się wcześniej, ale wciąż pozostało zaniepokojenie sytuacją finansową CPS.
"To smutne, że musimy prosić, że musimy błagać o finansowanie" - powiedziała Lottie Steel, jedna z rodziców uczniów CPS.
Monitor