Demokratka Tammy Duckworth, pierwsza kobieta azjatyckiego pochodzenia wybrana do Izby Reprezentantów, teraz zasiądzie w Senacie Stanów Zjednoczonych. Zajmie miejsce republikańskiego senatora Marka Kirka, którego pokonała w wyborach. Jej zwycięstwo oznacza, że demokraci przejęli od republikanów senacki fotel zajmowany kiedyś przez Baracka Obamę.
Kongreswoman Tammy Duckworth, która pokonała senatora Kirka stosunkiem głosów 54% do 40%, była jedyną z dwóch kandydatek partii demokratycznej, którym udało się przejąć miejsce w Senacie zajmowane przez republikanów.
W New Hampshire wybory do Senatu wygrała demokratyczna gubernator tego stanu Maggie Hassan, która pokonała zaledwie 700 głosami, po bardzo wyrównanym wyścigu, ubiegającą się o reelekcję senator Kelly Ayotte.
Partia GOP po utracie tych dwóch foteli, z Illinois i New Hampshire, utrzymała większość w Senacie, podobnie jak w Izbie Reprezentantów. Oznacza to, że przy zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach do Białego Domu obie władze - wykonawcza i ustawodawcza - znajdą się pod kontrolą tej partii.
Tammy Duckworth zdecydowała się na start w wyborach do Senatu ryzykując utratę miejsca w Izbie Reprezentantów, które zajmowała od 2013 roku. Stała się wtedy pierwszym członkiem Kongresu USA urodzonym w Tajlandii.
Weteran wojenna, która straciła obie nogi w katastrofie wojskowego helikoptera w Iraku w 2004 roku, była także pierwszą niepełnosprawną kobietą wybraną do Izby Reprezentantów USA. Pracowała także w administracji ds. weteranów.
Duckworth była dyrektorem stanowego departamentu weteranów w Illinois w latach 2006-2009, ale potem asystentką sekretarza United States Departament of Veterans Affairs.
Demokratyczna kongreswoman od początku wyścigu miała większe poparcie w sondażach niż ubiegający się o reelekcję republikański senator Mark Kirk.
Nie wszyscy republikanie byli zadowoleni z kadencji senatora Kirka, ale żaden konserwatywny kandydat nie zdecydował się z nim zmierzyć w prawyborach.
Kirk, który w Senacie USA zasiada od sześciu lat, naraził się części republikańskich wyborców tym, że nie poparł w wyborach kandydata swojej partii na prezydenta, Donalda Trumpa. Po wtorkowym głosowaniu powiedział, że na karcie do głosowania przy kandydatach na prezydenta dopisał byłego dyrektora CIA Davida Petraeusa.
Był też pierwszym republikańskim senatorem, który spotkał się z kandydatem prezydenta Barack Obamy do Sądu Najwyższego USA, sędzią Merrickiem Garlandem. Zdominowany przez republikanów Senat USA zablokował tę nominację Obamy, a prezydent-elekt Donald Trump mówił w kampanii wyborczej, że zamierza wybrać do Sądu Najwyższego kandydata konserwatywnego.
Kirk tłumaczył w kampanii, że w Senacie USA starał się współpracować z demokratami, podając za przykład inicjatywy, które współtworzył z drugim senatorem z Illinois, demokratą Dickiem Durbinem. Mówił, że chciał pełnić rolę mostu pomiędzy obiema partiami.
Senator Kirk był jednym z ustawodawców wspierających w Kongresie inicjatywę rozszerzenia programu bezwizowego o Polskę. Pięć lat temu odwiedzili Polskę, a krótko po powrocie doznał udaru mózgu. W maju 2012 roku ówczesny prezydent RP Bronisław Komorowski odznaczył senatora Marka Kirka Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za jego działania na rzecz zniesienia wiz dla Polaków.
Do pracy w Waszyngtonie republikański senator powrócił po prawie rocznej przerwie na rehabilitację. 56-letni Kirk do dzisiaj nie jest w stanie używać lewej ręki, porusza się na co dzień na wózku inwalidzkim i czasami chodzi o lasce, ale jak powrócił do pełni władz umysłowych.
Tammy Duckworth oskarżała republikanina o brak jakichkolwiek efektów jego pracy w Waszyngtonie, kwestionowała jego podejście do spraw międzynarodowych i wypominała, że określi prezydenta Obamę „głównym handlarzem narkotyków”. W wyborach do Senatu uzyskała poparcie prezydenta Baracka Obamy i wiceprezydenta Joe Bidena.
Pod koniec kampanii senator Kirk w czasie ostatniej debaty z Duckworth popełnił gafę. Chodzi o jego wypowiedź w kontekście słów demokratycznej kongreswoman na temat przeszłości jej rodziny.
Moja rodzina służyła temu krajowi przez służbę w armii od czasów rewolucji - powiedziała demokratka. Kirk wówczas wtrącił, że zapomniał, że rodzice Duckworth przybyli do tego kraju z Tajlandii, by służyć u boku Georga Washingtona.
Matka Duckworth, Lamai, pochodzi z Tajlandii, ale przodkowie rodziny jej ojca, Franklina, weterana wojsk piechoty morskiej, służyli w armii za czasów Amerykańskiej Rewolucji.
Po wystosowanych przeprosinach Kirk następnie zaproponował, że po wyborach zaprosi Duckworth na piwo do baru, by w ten sposób pokazać gotowość do współpracy ponad podziałami partyjnymi.
Mark Kirk także był weteranem. Był w rezerwie marynarki wojennej (U.S. Navy Reserve), kiedy w 1999 roku został powołany do służby w ramach operacji Allied Force. Na wojskową emeryturę odszedł z marynarki w 2013 roku.
Ubiegający się o reelekcję republikanin pozostawał za Duckworth pod względem fundusz wyborczych. W okresie od lipca do września na kampanię wyborczą miał o około 70 procent mniej pieniędzy niż jego demokratyczna przeciwniczka.
Weteranka wojny w Iraku zdołała zgromadzić na swoim koncie $4.1, a jej konkurent $1.2 mln. Tracący na popularności Mark Kirk wydał w minionym kwartale prawie $3 miliony na spoty reklamowe atakujące Duckworth, co poważnie uszczupliło jego fundusz wyborczy.
Miejsce w Izbie Reprezentantów z USA zwolnione po Duckworth obejmie też demokrata Raja Krishnamoorthi, który w wyborach w 8. okręgu kongresowym obejmującym północno-zachodnie i zachodnie przedmieścia, pokonał republikanina Pete’a DiCianniego.
JT