----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

12 czerwca 2023

Udostępnij znajomym:

Nie żyje Ted Kaczynski. Terrorysta polskiego pochodzenia, znany pod pseudonimem „Unabomber”, został znaleziony martwy w celi w więzieniu federalnym w Karolinie Północnej – informację o jego śmierci potwierdził Rzecznik Federalnego Biura Więziennictwa. Zamachowiec miał 81 lat i był uznawany za symbol terroryzmu w Stanach Zjednoczonych. Wysyłał do swoich ofiar listy-bomby - zginęły trzy osoby, a 29 zostało ciężko rannych.

Kim był terrorysta?

Theodore John Kaczynski – bo tak brzmiało jego pełne imię i nazwisko - z wykształcenia był matematykiem. Urodził się w Chicago jako potomek polskich imigrantów. Mężczyzna przez kilkanaście lat terroryzował Stany Zjednoczone, rozsyłając bomby na terenie kraju. Aż 14 z nich wybuchło. Tylko dwie udało się rozbroić. Akty terroryzmu motywował sprzeciwem wobec społeczeństwa opartego na dobrodziejstwach nowoczesnej technologii. Był niezwykle inteligentny. Gdy miał zaledwie 16 lat rozpoczął studia na Uniwersytecie Harvarda. Z kolei na Uniwersytecie Michigan w Ann Arbor obronił doktorat z matematyki. W 1971 r. Kaczyński przeprowadził się do zbudowanej przez siebie chaty na wsi w Montanie, gdzie żył bez elektryczności i bieżącej wody. Tam też – jak później ujawniono – wpadł w szał wandalizmu środowiskowego, sabotując maszyny górnicze, paląc sprzęt do wyrębu lasów i niszcząc obozy myśliwskie. Także w tym miejscu tworzył bomby domowej roboty, które później wykorzystywał do zamachów. W latach 1978-1995 podkładał je na uniwersytetach i w innych miejscach publicznych, ale ładunki wysyłał też do prywatnych domów. To właśnie po atakach przeprowadzanych przez Kaczynskiego wielu Amerykanów bało się otwierać paczki pocztowe i wchodzić na pokłady samolotów.

Kim były ofiary?

Początkowo ofiary Kaczyńskiego wydawały się przypadkowe, bo wiele z nich było pracownikami naukowymi. Kilkoro było wysokimi rangą pracownikami amerykańskich korporacji. Jedną z nich była sekretarka Janet Smith, która 5 maja 1982 roku otworzyła niewłaściwą paczkę. Spędziła trzy tygodnie w szpitalu, doznając ran szarpanych i rozległych oparzeń na klatce piersiowej, ramionach i dłoniach. Dwa miesiące później ofiarą Kaczynskiego padł Diogenes J. Angelakos, emerytowany profesor inżynierii elektronicznej. Znajdował się w pobliżu swojego laboratorium na Uniwersytecie Berkeley, kiedy podniósł coś, co uważał za niewłaściwe narzędzie budowlane. Bomba rurowa eksplodowała, rozrywając jego prawą rękę i kalecząc twarz. W czerwcu 1993 r. David Gelernter, profesor informatyki na Uniwersytecie Yale, stał się kolejną ofiarą zamachowca. Otworzył paczkę sądząc, że jest to praca doktorska. Został poważnie ranny. Mimo wielu operacji, lekarzom nie udało się przywrócić sprawności w jego prawej ręce.

Obława na Kaczynskiego

W 1979 roku Federalne Biuro Śledcze rozpoczęło dochodzenie w sprawie serii zamachów bombowych, które nazwano "UNABOM". Akronim ten oznaczał cele "UNiversity and Airline BOMbing". Ponad 150 śledczych spędziło lata śledząc losy ofiar, odzyskując elementy bomb i szukając innych wskazówek kryminalistycznych. Śledczy wielokrotnie informowali, że podejrzany, którego nazwali Unabomberem, wychował się w Chicago i mieszkał w Salt Lake City i San Francisco, ale mieli trudności z ustaleniem innych szczegółów, w tym nawet płci zamachowca. W 1995 roku anonimowy list w tej sprawie został wysłany do redakcji The New York Times i The Washington Post. W liście tym autor lub autorzy, zidentyfikowani jedynie jako "grupa terrorystyczna FC", zrzekli się odpowiedzialności za seryjne zamachy bombowe w sprawie UNABOM i obiecali "na stałe zaprzestać działalności terrorystycznej", jeśli gazety zgodzą się opublikować specjalny manifest. Konkretny, bo liczył ponad 29 000 słów. Wkrótce po opublikowaniu listu, David Kaczynski, brat zamachowca sam zwrócił się do lokalnych władz. Poinformował, że zamachowcem jest najprawdopodobniej jego brat. Służby aresztowały Teda Kaczynskiego w jego chacie w Montanie, gdzie znaleziono 40 000 odręcznie napisanych stron dziennika, które zawierały informacje na temat eksperymentów z bombami i opisy jego zbrodni, znaleźli także jedną bombę gotową do detonacji. W styczniu 1998 r. Kaczynski przyznał się do winy w Sacramento w ramach porozumienia z oskarżycielami publicznymi, które gwarantowało, że nie zostanie skazany na karę śmierci. Później tego samego roku został skazany na cztery dożywocia i 30 lat więzienia. Większość tego wyroku odsiedział w federalnym więzieniu Supermax we Florence w Kolorado, wraz z mózgiem zamachu bombowego na World Trade Center w 1993 roku Ramzim Yousefem i konspiratorem 9/11 Zacariasem Moussaoui. W 2021 roku Kaczyński został przeniesiony do federalnego centrum medycznego w Butner w Karolinie Północnej z powodu złego stanu zdrowia. W tym miejscu zmarł.  

fk

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor