Prawdopodobnie nigdy wcześniej w Stanach Zjednoczonych nie było tak dużego problemu z zakupem samochodu. Dotyczy on zarówno aut nowych, jak i tych z drugiej ręki. Dramatyczna sytuacja utrzymuje się mimo ustępujących problemów z dostawami podzespołów i inflacji zaczynającej się stabilizować – przynajmniej teoretycznie.
Jest drogo
Według danych Bureau of Labor Statistics – ceny transakcyjne, czyli te, które klienci rzeczywiście płacą u dealerów, nigdy nie były tak wysokie. I nigdy nie rosły tak szybko. Wskaźniki średnich cen zarówno dla nowych, jak i używanych samochodów są znacznie wyższe niż chociażby te sprzed czterech lat. Ceny samochodów z drugiej ręki spadają wolniej niż szacowali to eksperci, a ceny nowych samochodów… nie spadają wcale.
Średnia cena transakcyjna nowego samochodu wzrosła o prawie $12 000 w ciągu ostatnich pięciu lat – to dane przygotowane przez portal Edmunds.com. W przypadku samochodów używanych średnia cena transakcyjna jest nadal o prawie $9 000 wyższa niż np. w lutym 2018 roku. Średnie ceny katalogowe samochodów używanych wzrosły o około 700 dolarów w ciągu ostatniego miesiąca.
"Używany niedrogi samochód staje się teraz coraz bardziej luksusem. To, czego rynek chce w tej chwili, nie jest dostępne, a to są samochody za 3,000, 4,000 i 5,000 dolarów" – przyznaje otwarcie Pete Catalano właściciel komisu samochodowego w pobliżu Kansas City. W lutym nowy pojazd w Stanach Zjednoczonych sprzedawany był przeciętnie za prawie 48 000 dolarów – czyli poza zasięgiem wielu konsumentów.
Historia kołem się toczy
Tak szybko rosnących cen samochodów nie było w stanach Zjednoczonych od lat 70. i 80. Odkąd BLS zaczęło prowadzić rejestry w 1947 roku, nigdy nie było 12-miesięcznego okresu, w którym ceny samochodów używanych stale rosły – a takie zjawisko miało miejsce po pandemii koronawirusa.
Ciekawostki
Gusta amerykańskich konsumentów przesunęły się w kierunku większych i droższych pickupów i SUV-ów. Nabywcy nowych samochodów mają do wyboru więcej opcji wyposażenia, w porównaniu do bardziej okrojonych wersji dostępnych kilka lat temu. Oba te zjawiska powodują wzrost cen, a także stanowią zachętę dla producentów samochodów do produkcji droższych pojazdów. Na rynek samochodów używanych nadal ma wpływ spadek liczby leasingów i kredytów samochodowych. A mniej aut nowych, to mniej aut używanych. Producentom samochodów nadal brakuje wystarczającej ilości chipów komputerowych, aby wyprodukować wystarczającą ilość pojazdów, co jest konsekwencją niedoborów dostaw związanych z pandemią. Sprzedaż nowych pojazdów w zeszłym roku była o 3 miliony niższa od poziomów odnotowywanych przez koncerny przed pandemią.
fk