Były prezydent Donald Trump przebywa w Nowym Jorku od wczoraj i zgodnie z zapowiedziami jego prawników stawi się w budynku sądu na Manhatanie przed godziną 2:15 czasu wschodniego (1:15 w Chicago), gdy oficjalnie upublicznione zostaną szczegółowe zarzuty wobec niego przez prowadzącego sprawę sędziego.
Od rana w tym miejscu gromadzą się zwolennicy byłego prezydenta, jak również postawienia go w stan oskarżenia. Według lokalnych mediów policja oddzieliła zwolenników i przeciwników Trumpa metalowymi barierami. Teren przed sądem jest zapełniony przez przedstawicieli mediów, protestujących za i przeciw, a także nie zaangażowanych w sprawę gapiów.
Na co czekamy:
- Oczekuje się, że po stawieniu się D. Trumpa w sądzie zostaną mu pobrane odciski palców, a następnie postawione zarzuty w sądzie przed sędzią Juanem Merchanem o 14:15 czasu wschodniego.
- Zarzuty, jest ich około 30, związane z fałszowaniem dokumentów, są nieznane, ponieważ akt oskarżenia przeciwko niemu jest niejawny. Oczekuje się, że zostaną one upublicznione, gdy zostanie postawiony w stan oskarżenia.
- Były prezydent po rozprawie planuje wrócić na Florydę do Mar-a-Lago, gdzie zamierza wygłosić przemówienie dziś wieczorem.
Zarzuty dotyczą prowadzonego przez prokuratora okręgowego z Manhattanu, Alvina Bragga, dochodzenia w sprawie płatności na rzecz dwóch kobiet, które twierdziły, że miały romans z Trumpem. Były prezydent nie przyznaje się do winy.
Republikanie w dużej mierze postrzegają sprawę jako dowód spisku, mającego na celu powstrzymanie Trumpa przed ubieganiem się o urząd i walkę z konserwatystami. Należy również pamiętać, że Trump pozostaje niezwykle popularny, aż 72% głosujących w GOP twierdzi, że miał głównie pozytywny wpływ na partię republikańską, podaje sondaż Quinnipiac University.
Tymczasem demokraci postrzegają oskarżenie Trumpa i śledztwo w sprawie jego działań jako dowód na to, że żaden Amerykanin nie stoi ponad prawem. Mimo to demokraci obawiają się, że sprawa może pomóc byłemu prezydentowi politycznie.
Inny sondaż Quinnipac wskazał, iż 62% Amerykanów uważa, że sprawa jest motywowana głównie polityką, taką opinię podziela 93% wyborców GOP i 70% niezależnych, podczas gdy wśród demokratów 66% stwierdziło, że sprawa jest motywowana głównie prawem.
rj