----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

23 sierpnia 2016

Udostępnij znajomym:

W Chicago już trzeci dzień odbywają się protesty przeciwko brutalności policji.

W poniedziałek kilkuset protestujących zebrało się w centrum, aby wyrazić swój protest w związku z niedawnymi strzelaninami z udziałem policjantów.

Poniedziałkowy protest został zorganizowany przez nastoletnie dziewczyny, które zapowiedziały utrzymanie go w pokojowej atmosferze. Liczba osób uczestniczących w marszu wzrosła do przynajmniej 1,000. Kilkuset protestujących zgromadziło się w Millennium Park przy Michigan i Washington ok. godz. 2 po południu, w większości były to nastoletnie dziewczyny z zaklejonymi taśmą ustami w symbolicznym proteście. Tłum przeszedł do Dirksen Federal Building, gdzie spotkał się z uczestnikami marszu "Black Lives Matter Chicago" ("Czarne życie ma znaczenie - Chicago").

Protestujący chodzili po Loop przez kilka godzin. Około 6 wieczorem zatrzymali się i usiedli na State Street od Wacker do Lake, a następnie wrócili w okolice parku Millenijnego o godzinie 7. Ich śpiewy rozbrzmiewały głośno na ulicach, zatrzymując przechodniów i zachęcając ich do przyłączenia się do misji mającej na celu ograniczenie brutalności wśród policjantów.

"Jestem tutaj, ponieważ pewnego dnia chciałabym założyć rodzinę i kiedy będę mieć dzieci, chcę mieć pewność, że będą bezpiecznie wracać do domu" - powiedziała Melody Angel, uczestniczka protestów. Przez cały czas trwania protestującym towarzyszyli policjanci na rowerach, którzy oczyszczali pasy dla ruchu dla przejścia tłumu Black Lives Matter.

Podczas wydarzenia nie zgłoszono żadnych incydentów i starć z policją.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor