Firmy Uber i Lyft zaczynają zwracać pieniądze klientom, którzy musieli zapłacić najwyższe stawki za przejazdy we wtorek rano, kiedy z powodu znalezionych na torach zwłok, czasowo zawieszone zostały kolejki czerwonej, brązowej i fioletowej linii CTA.
Ciało znalezione na torach w pobliżu stacji przy Fullerton spowodowało wstrzymanie usług na wszystkich trzech liniach przez kilka godzin. Wiele osób szukało w tym czasie sposobów na dotarcie do pracy, dzwoniąc po kierowców z firm Uber i Lyft. Okazało się, że za przejazdy musieli zapłacić najwyższe taryfy, obowiązujące w tzw. prime time. Niektórzy, aby dostać się do centrum, zapłacili nawet sto dolarów.
Zarówno Uber jak i Lyft początkowo tłumaczyły, że wyższe stawki miały zachęcić więcej kierowców do udania się w tamte rejony, gdyż w pewnym momencie popyt przekroczył możliwości transportowe. Jednak po krytyce ze strony miasta i klientów, zdecydowały się oddać pieniądze klientom, którzy w tym czasie skorzystali z usług przewozowych. Rzecznik firmy Uber potwierdził, że refundacje rozpoczęły się w czwartek rano.
Monitor