Do brutalnego napadu doszło w piątek rano na południowej stronie miasta, kiedy dwóch mężczyzn włamało się do mieszkania, pobiło i związało mężczyznę i zgwałciło znajdującą się w środku kobietę.
Mieszkańcy zwykle cichego budynku przy 2300 East 80th Street byli zszokowali, kiedy dowiedzieli się, co się stało.
"Wiem, że coś takiego może zdarzyć się gdziekolwiek, komukolwiek i w każdym momencie. Ale kiedy coś takiego ma miejsce praktycznie pod twoim domem, uświadamiasz sobie, że to dzieje się naprawdę" - powiedziała Traci Clark, która mieszka w okolicy.
Około godziny 1 nad ranem, kiedy 39-letni mieszkaniec wchodził do budynku, podeszło do niego dwóch mężczyzn i siłą wdarło się do środka. Wtedy jeden z napastników, mężczyzna w wieku od 35 do 40 lat, uzbrojony w pistolet, uderzył ofiarę w głowę bronią, a następnie związał. Jeden z podejrzanych wykorzystał seksualnie 30-letnią kobietę, która znajdowała się w środku. Przestępcy ukradli pieniądze, biżuterię, telefony komórkowe i telewizor i uciekli z miejsca zdarzenia.
Tony Sims, który mieszka w sąsiedztwie, nie mógł uwierzyć, że ktoś zdecydował się popełnić takie przestępstwo w miejscu znajdującym się po drugiej stronie ulicy od szpitala South Shore, gdzie często przejeżdżają rutynowe patrole.
"Policja jest tu zawsze w szpitalu, więc wydaje się nierealne, że to wszystko mogło stać się w ten sposób. Ale to tylko udowadnia, że wszystko może się zdarzyć" - powiedział.
Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Monitor