Koniec szkoły i początek wakacji to zwykle radosny moment dla dzieci, ale w tym roku rodzice uczniów Chicago Public Schools zadają sobie wiele pytań o powrót ich pociech do szkoły jesienią.
W obliczu miliardowego deficytu budżetowego i ogromnych cięć wydatków, bez pomocy od stanu, wielu nauczycieli zastanawia się, czy ich szkoła zostanie otwarta po wakacjach we wrześniu i jak będzie wyglądać nauka w nowym roku szkolnym. Dyrektorzy placówek CPS przygotowują się na najgorsze.
Kurator chicagowskich szkół publicznych (CPS) Forrest Claypool ogłosił, że jeśli ustawodawcy w Springfield nie porozumieją się w sprawie nowego budżetu, to początek nowego roku szkolnego we wrześniu może stanąć pod znakiem zapytania.
Zasoby gotówkowe CPS są minimalne, a dostęp do pożyczek bankowych niemożliwy ze względu na bardzo niski rating. Claypool dodał, że podobna sytuacja ma miejsce w wielu innych dystryktach szkolnych w naszym stanie. Przewiduje on, że nawet w przypadku rozpoczęcia nowego roku szkolnego, pieniędzy na funkcjonowanie placówek wystarczy na nie więcej niż 60 dni.
O zaistniałą sytuację w CPS Forrest Claypool oskarża gubernatora Illinois Bruce’a Raunera, który zawetował zatwierdzone przez obie izby stanowego Kongresu ustawy dotyczące finansowania stanowej oświaty. Gubernator stwierdził, że przedstawiona mu do podpisania propozycja była de facto wykupem długów CPS, a nie pomocą wszystkim dystryktom szkolnym w stanie.
Bruce Rauner zaproponował, aby uchwalić częściowy budżet pozwalający na kontynuację pracy szkół i organizacji społecznych w Illinois. Propozycja gubernatora została odrzucona przez stanowych legislatorów.
Problem kuratora CPS Forresta Claypoola nie kończy się jednak tylko na Raunerze. Podczas najbliższych miesięcy musi on jeszcze dojść do porozumienia z nauczycielami zrzeszonymi w związkach zawodowych w sprawie nowej umowy zbiorowej. Jeśli nie dojdzie do kompromisu, związkowcy zapowiedzieli strajk.
Już wiadomo, że Galapagos Charter School w dzielnicy Humboldt Park we wrześniu nie wznowi pracy. Władze tej małej szkoły czarterowej winą za to obarczają stanowych ustawodawców i gubernatora.
W szkole Galapagos przy 3814 West Iowa naukę pobierało 236 dzieci, głównie z ubogich rodzin. Dyrektor szkoły Michael Lane uważa, że oprócz dzieci i ich rodzin ucierpiało 30 osób, które straciły pracę.
"Wszyscy ponad miesiąc temu zostali ostrzeżeni, że szkoła może zostać zamknięta, aby mogli rozważyć nowe opcje" - powiedział Lane .
Już wtedy kuratorium oświaty CPS ostrzegło przed możliwymi cięciami wydatków nawet o 40 procent na ucznia, jeśli dystrykt nie dostanie pomocy finansowej od stanu na dokonanie płatności w wysokości $676 mln na fundusz emerytalny chicagowskich nauczycieli.
Władze szkoły czarterowej Galapagos wprowadziły szereg scenariuszy i zdecydowały nawet o wprowadzeniu 10-procentowych cięć wydatków oraz zlikwidowaniu dodatkowych korepetycji i zwolnieniu pracowników socjalnych.
W końcu zdecydowano, że bez budżetu CPS i bez pewności co do tego, jaki będzie poziom finansowania, szkoła nie może kontynuować pracy.
Szkoła czarterowa Galapagos zdobyła najniższą ocenę od CPS za realizację programu nauczania, ale dyrektor placówki powiedział, że nie miało to nic wspólnego z decyzją o jej zamknięciu.
"To jest wynik działań naszych liderów, naszych przywódców politycznych i ich niezdolności mobilizacji w celu osiągnięcia porozumienia w sprawie budżetu, który służyłby mieszkańcom Illinois" - powiedział Lane .
"Niewiele organizacji, prywatnych lub publicznych, mogłoby przetrwać możliwość cięć finansowych o 37 procent" - dodał.
Kuratorium oświaty CPS komentując decyzję w sprawie zamknięcia Galapagos Charter School, przede wszystkim krytykuje gubernatora.
"Dopóki gubernator Rauner nie zaprzestanie kreowania systemu finansowania edukacji, który karze najbiedniejszych uczniów w stanie, jeszcze bardziej będzie pogłębiać niepewność co do przyszłości fiskalnej CPS" - stwierdziła rzeczniczka prasowa Emily Bittner.
Dodała, że Galapagos straciła ponad 25 procent uczniów w tym roku po tym, jak szkoła została umieszczona na liście ostrzegawczej CPS.
Kuratorium powoła zespół przejściowy, aby pomóc rodzicom w znalezieniu najlepszych opcji dla ich dzieci.
Organizacja Illinois Network of Charter Schools ostrzegła, że podobny los może czekać także inne szkoły czarterowe, jeżeli CPS nie dostanie pomocy od stanu.
Kuratorium oświaty CPS winą za swoje problem finansowe obarcza system, z którego wypłacane są emerytury nauczycieli. Wydatki na ten cel z budżetu chicagowskich szkół publicznych wzrosły z $200 mln w latach 2012-13 do $650 mln w tym roku.
Z podobnym obciążeniem finansowym boryka się stan, dlatego przy wprowadzanych przez gubernatora cięciach finansowych, CPS nie ma co liczyć na dużą pomoc.
W obliczu tych wszystkich trudności kuratorium oświaty chicagowskich szkół publicznych zapowiedziało, że wszystkie letnie zajęcia w placówkach edukacyjnych, odbędą się zgodnie z planem.
Pomimo ograniczonych funduszy CPS ma zamiar przeprowadzić kosztem blisko 13 milionów dolarów wszystkie zajęcia, w tym dla dzieci specjalnej troski i uczniów szkół średnich, którzy nie dostali promocji do następnej klasy.
CPS oblicza, że z letnich programów edukacyjnych skorzysta w tym roku ponad 8 tysięcy uczniów. W ubiegłym roku wydatki na letnie programy wyniosły 17 milionów dolarów.
Kłopoty finansowe dotykają nie tylko chicagowskie szkoły publiczne. Dystrykt szkolny North Shore numer 112 planuje w 2017 roku zamknięcie czterech placówek edukacyjnych. Są to szkoły podstawowe: Ravinia i Lincoln oraz Elm Place Middle School i Green Bay Early Childhood Center.
Rada szkolna w Highland Park podjęła taką decyzję po nieudanym marcowym referendum, w którym mieszkańcy zdecydowaną większością głosów odrzucili propozycję dofinansowania dystryktu kwotą $198 milionów.
Zamknięcie czterech szkół pozwoli zaoszczędzić dystryktowi 5 milionów dolarów rocznie. Pracę straci część nauczycieli i personel obsługi budynków.
W związku z małą liczbą zapisów Archidiecezja Chicagowska podjęła także decyzję o zamknięciu kolejnych dwóch szkół. Dotyczy to St. Florian Catholic School w południowej dzielnicy Chicago Hegewisch.
Zamknięty zostanie program dla dziewcząt prowadzony przez Notre Dame High School przy parafii Św. Ferdynanda w dzielnicy Belmont Central. Na nowy rok szkolny do programu zapisało się jedynie 31 uczennic i parafia w porozumieniu z archidiecezją zdecydowała o likwidacji szkoły.
Chicagowskie władze kościelne w 2013 roku ogłosiły plan konsolidacyjny i od tego czasu zamknięto kilkanaście szkół katolickich. W latach 90. szkoły katolickie straciły uczniów na rzecz tak zwanych szkół czarterowych. Ze 145 szkół czarterowych na terenie stanu Illinois około 130 znalazło się na obszarze Archidiecezji Chicagowskiej w powiecie Cook i Lake.
W latach 1995-96 liczba uczniów w katolickich szkołach w Chicago spadła ze 138,000 do 102,000. Natomiast w okresie od 1995 r. do 2014 r. liczba uczniów obniżyła się o 54, 654, przy czym w tym samym okresie liczba zapisów do szkół czarterowych w Chicago wzrosła o prawie 59,000.
Ta sytuacja dotknęła między innymi szkołę świętej Agaty na północy Chicago. W okolicy tej placówki katolickiej powstało niemal 10 szkół czarterowych. Archidiecezja już ogłosiła, że St. Agatha Academy zostanie zamknięta. Podobną decyzję podjęto w stosunku do szkoły katolickiej St. Peters w Antioch i Seton Academy w South Holland.
JT