Burmistrz miasteczka Rosemont od przyszłego roku otrzyma podwyżkę zarobków o 53%, a jego pensja będzie wtedy wynosić 260,000 dolarów.
Radni miasteczka w środę zatwierdzili podwyżkę, która ma wejść w życie w maju, jeśli Brad Stephens zostanie ponownie wybrany na stanowisko, co wydaje się być raczej pewne.
Stephens oprócz piastowania stanowiska burmistrza, pracuje także jako administrator miasta w pełnym wymiarze godzin - powiedział rzecznik Rosemont, Gary Mack. Burmistrz nadzoruje pracę ponad 200 pracowników zatrudnionych na pełen etat, oraz 500 zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin, zarządzając budżetem w wysokości $182 milionów. Pełni także funkcję dyrektora rozwoju gospodarczego, podróżuje po całym kraju promując Rosemont i zachęcając hotele, restauracje i inne biznesy do otwarcia swoich lokalizacji w miasteczku - powiedział Mack.
"Rosemont jest wyjątkowe pod względem gospodarki oraz wielkości miasta - powiedział Mack. "Praca Brada Stephensa wykracza daleko poza funkcję burmistrza".
Stephens obecnie zarabia $170,000, co jest przeciętnym wynagrodzeniem burmistrza w porównywalnych miasteczkach, według badań przeprowadzonych w 2012 roku. Radni już w 2012 przegłosowali podwyżkę, ale burmistrz jej nie przyjął.
Rekordowa podwyżka sprawi, że burmistrz Rosemont będzie zarabiał więcej niż burmistrz Chicago, Rahm Emanuel, którego pensja wynosi $216 tysięcy.
Brad Stephens jest synem Donalda Stephensa, który był burmistrzem Rosemont przez ponad 50 lat i stworzył z tego miasteczka prawdziwą potęgę gospodarczą i turystyczną, budując centrum wystawiennicze, halę koncertową, sprowadzając do Rosemont hotele i restauracje oraz wiele atrakcji.
Wcześniej w tym roku w miasteczku postawiono pomnik Donalda Stephensa, który kosztował $800,000.
Monitor