Wysiłki prezydenta Donalda Trumpa zmierzające do wstrzymania funduszy federalnych dla miast sanktuariów nie zniechęcają burmistrza Rahma Emanuela do podejmowania kolejnych działań w celu zapewnienia imigrantów, że bez względu na ich status w Chicago są mile widziani.
"One Chicago" (Jedno Chicago) to akcja, która ma pokazać ogromną różnorodność i imigranckie korzenie miasta.
„Chicago jest miastem imigrantów. Nasza różnorodność jest naszą siłą. Bez względu na drogę, którą się tutaj dostałeś, w Chicago zawsze będziesz mile widziany" - mówił burmistrz ogłaszając inicjatywę W Muzeum DuSable. Towarzyszył mu m.in. demokratyczny kongresmen Luis Gutierrez, znany ze swoich proimigracyjnych inicjatyw. Jedną z nich jest miejska grupa zadaniowa ds. imigrantów pod nazwą Chicago Is With You, powołana w grudniu przed zaprzysiężeniem prezydenta Trumpa w reakcji na jego antyimigracyjną retorykę.
W ramach projektu "One Chicago" prezentowane mają być historie imigrantów, ich drogi do Chicago. Wszystkie w ramach przesłania: „Trzy miliony mieszkańców. Trzy miliony historii. Trzy miliony powodów, aby trzymać się razem. "
„Każda historia jest wyjątkowa, ale wiele opowieści zaczyna się tak samo” - powiedział Emanuel, który przypominał historię swojej rodziny, dziadka imigranta, który przybył tu, aby uciec przed pogromami w Europie Wschodniej.
"Nie ma lepszego miejsca niż DuSable, aby rozpocząć tę kampanię. Jako Afroamerykanie, jako czarni ludzie, przybyliśmy tutaj w zły sposób. Zbudowaliśmy ten kraj na bliznach rozbitych rodzin” - powiedział prezydent muzeum DuSable, Perri Irmer. „Ale dzisiejsza prawda, w tym strasznym klimacie rasizmu, nienawiści i nietolerancji, jest taka, że chociaż przybyliśmy do Ameryki w różny sposób i na różnych statkach, wszyscy płyniemy tą samą łodzią. Wszyscy jesteśmy Amerykanami” - dokończył Irmer.
"Kampania „One Chicago” stara się przypomnieć mieszkańcom Chicago, że historia emigrantów jest historią wszystkich" - powiedziała miejska skarbnik Anna Valencia. „Ostatnich kilka miesięcy pokazało, że teraz bardziej niż kiedykolwiek musimy zjednoczyć się jako jedna społeczność, aby walczyć z nienawiścią, dyskryminacją i strachem”.
Nawet $13.4 mln federalnego dofinansowania może stracić Chicago, jeśli prokurator generalny Jeff Sessions zrealizuje swoje zapowiedzi związane z zablokowaniem funduszy dla miast sanktuariów. Cięcia funduszy, głównie na programy antyprzemocowe, grożą także całemu powiatowi Cook. Jak na razie sądy federalne w Kalifornii i Teksasie zablokowały działania administracji prezydenta Trumpa zmierzające do wprowadzenia tych cięć.
Termin miasta sanktuaria dotyczy miast, takich jak Chicago, które nie współpracują z imigracyjnymi służbami federalnymi, by deportować nieudokumentowanych imigrantów, a także umożliwiają im dostęp do różnego rodzaju usług oferowanych przez miasto.
Sąd apelacyjny z kolei rozpatruje odwołanie administracji Trumpa w sprawie decyzji sędziego z Hawajów, który zablokował rozporządzenie prezydenta. Sąd z Seatle rozpatruje dekret Donalda Trumpa, który zakazuje na 90 dni wjazdu do Stanów Zjednoczonych mieszkańcom sześciu krajów - Iranu, Syrii, Sudanu, Libii, Somalii oraz Jemenu. Wstrzymuje on także na 120 dni przyjmowanie wszystkich uchodźców.
„Wraz z wyborem prezydenta Donalda J. Trumpa słowo imigrant nabrało złego znaczenia” - stwierdziła Rebecca Shi, dyrektor wykonawcza koalicji Illinois Business Immigration. Podzieliła się swoją historią, opowiadając jak jej matka - nieudokumentowana imigrantka, lekarka - musiała "żyć w cieniu" przez 19 lat przed uzyskaniem obywatelstwa. Pracowała w chińskich restauracjach, aby jej córka mogła skończyć University of Chicago.
Kampania "One Chicago" będzie reklamowana w telewizji i radiu, na przystankach autobusowych, punktach informacyjnych, cyfrowych billboardach i plakatach rozmieszczonych w całym mieście. Więcej informacji na stronie: www.onechi.org.
JT