Śmierć 15-letniego chłopca, którego ciało znaleziono spalone w alei na zachodniej stronie Chicago, została sklasyfikowana jako zabójstwo. Biuro medyka sądowego poinformowało, że nastolatek został spalony żywcem.
Demetrius Griffin Jr. opisywany był jako łagodny, grzeczny chłopak, blisko związany ze swoimi rodzicami, który kochał psy i chciał dołączyć do drużyny pływackiej w swojej szkole. Zawsze wracał do domu o określonej godzinie, więc kiedy nie pojawił się w domu w piątek, 16 września, jego rodzina wiedziała, że stało się coś złego.
Strażacy odpowiadając na wezwanie do pożaru przy 550 West Cortez Street w dzielnicy Austin w sobotę, 17 września nad ranem, odkryli spalone ciało w koszu na śmieci. Sekcja zwłok wykazała, że znaleziony zmarł w wyniku obrażeń spowodowanym ogniem, co oznacza, że był żywy w momencie, kiedy wybuchł pożar.
Za jakiekolwiek informacje, które doprowadzą do aresztowania sprawcy tego morderstwa wyznaczono nagrodę w wysokości $7,500.
Polly Sykes, matka chłopca błaga o pomoc w ujęciu zabójcy jej dziecka.
"Potrzebuję waszej pomocy. Moje dziecko zginęło tutaj, w tej alei. Potrzebuję odnaleźć kogoś, kto wie coś na temat tej zbrodni. Proszę, jeśli macie jakiekolwiek informacje, powiedzcie nam o tym. Oni zabrali całe moje życie".
Pastor Marshall Hatch z kościoła New Mount Pilgrim Missionary w West Garfield powiedział, że zna rodzinę Griffin od ponad 20 lat.
"On był typowym nastolatkiem. Moja żona była jego nauczycielką w szkółce niedzielnej, kiedy był dzieckiem. Został ochrzczony w naszym kościele" - powiedział.
Śmierć nastolatka pozostaje przedmiotem badań. Nikogo nie aresztowano w tej sprawie.
Monitor