Instalacja kamer na jednym ze skrzyżowań na przedmieściach Chicago po interwencji wpływowych stanowych senatorów obrazuje kulisy całego procederu, z którego firmy instalujące urządzenia czerpią wielomilionowe dochody. Wszytko pod pozorem poprawy bezpieczeństwa, nawet na tych skrzyżowaniach, które Stanowy Departament Transportu już za takie uznał.
Władze miasta Oakbrook Terrace chciały zainstalować kamery rejestrujące przejazd na czerwonym świetle na ruchliwym, ale stosunkowo bezpiecznym skrzyżowaniu. Usłyszały odmowę od Stanowego Departamentu Transportu (IDOT), który zatwierdza instalację kamer na drogach stanowych na przedmieściach. "Kamery mają zwiększać bezpieczeństwo, a skrzyżowanie z niskim wskaźnikiem kolizji nie odpowiada tym wymogom" - argumentowano. Jednak w ciągu zaledwie kilku miesięcy decyzja została zmieniona.
Tak stało się po interwencji wpływowych stanowych senatorów, których kampanię wspierała firma instalująca kamery, a potem uzyskała miliony dolarów dzięki właśnie urządzeniom zainstalowanym na skrzyżowaniu w Oakbrook Terrace. Zaangażowanie polityków potwierdzają dziesiątki maili wymienionych między urzędnikami IDOT, chociaż duże fragmenty elektronicznej korespondencji nie zostały upublicznione.
Skrzyżowanie łączące dwa przedmieścia - Oak Brook i Oakbrook Terrace - niegdyś było uważane za jedno z najbardziej niebezpiecznych w stanie Illinois.
Ale było to przed tym jak IDOT wydał miliony dolarów na budowę dodatkowego pasa ruchu i nową sygnalizację w latach 2010 - 2012.
Nie powstrzymało to władz Oakbrook Terrace i instalującej kamery firmy Safespeed przed ubieganiem się w 2013 roku o założenie tam kamer. Safespeed zaprezentował nawet wyniki swojego monitoringu, z których wynikało, że prawie 800 przypadków przejechania skrzyżowania na czerwonym świetle kamery wyłapały już w ciągu 24 godzin.
Liczba wypadków spadała jednak bez kamer. W 2015 roku IDOT stwierdził, iż kolizji jest tam tak mało, że skrzyżowanie zostało umieszczone w kategorii najbezpieczniejszych.
Tego samego roku władze Oakbrook Terrace i Safespeed zwróciły się ponownie do IDOT o zgodę na instalację kamer. Zbiegło się to w czasie z poparciem przez prezesa firmy kampanii wpływowego demokratycznego senatora Toma Cullertona, który w kolejnych miesiącach prowadził korespondencję w tej sprawie z jednym z wysoko postawionych urzędników IDOT, Johnem Fortamannem.
Na rzecz Oakbrook Terrace lobbował także inny wpływowy stanowy senator, Martin Sandoval. Z ujawnionych fragmentów elektronicznej korespondencji wynika, że dochodziło do nacisków politycznych. Ostatecznie IDOT wydał zgodę na zamontowanie 1 sierpnia 2016 r. przez Safespeed kamer na skrzyżowaniu drogi Illinois 83 i 22nd Street. Już w pierwszych dniach na podstawie zapisów z urządzeń wydawano ponad 200 mandatów, co przekładało się na dzienny dochód w wysokości 20,000.
Przykład skrzyżowania drogi Illinois Highway 83 i 22nd Street pokazuje niespójny a czasami sprzeczny sposób zatwierdzania przez IDOT instalacji kamer na prawie 200 skrzyżowaniach na przedmieściach.
Dziesięć lat temu stanowy Kongres zgodził się, by lokalne władze na przedmieściach same podejmowały decyzje w sprawie instalowania kamer na skrzyżowaniach, ale w przypadku odcinków stanowych dróg ostatnie zdanie należy do IDOT. Mają trafiać tam, gdzie mogą wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa.
Jednak z analizy opublikowanej przez "Chicago Tribune" wynika, że bardzo często było inaczej. Ponad połowa skrzyżowań, na których zainstalowano kamery, była uznana za najbezpieczniejsze w badaniach IDOT w momencie, gdy departament akceptował instalację kamer.
Spośród wszystkich obecnie działających kamer jedna czwarta została zainstalowana w miejscach pozbawionych kolizji przez co najmniej przez trzy lata.
IDOT od 2007 roku przeanalizował dane o wypadkach na około 40,000 skrzyżowaniach w celu określenia tych najbardziej niebezpiecznych 5 procent. W późniejszych latach agencja sklasyfikowała je również w różnych kategoriach ryzyka od wysokiego, średniego, niskiego po minimalne.
Dziennik "Chicago Tribune" przeanalizował te dane IDOT i ustalił, że departament wydał zgodę na kamery na 96 z 184 skrzyżowań, na których ryzyko kolizji było "niskie" lub "minimalne".
Tylko 24 skrzyżowania były umieszczone w kategorii tych najbardziej niebezpiecznych 5 procent w chwili, gdy IDOT wydał pozwolenia. Stanowi to mniej niż 1 na 7 skrzyżowań zatwierdzonych przez IDOT.
Obecnie liczba kamer monitorujących na przedmieściach Chicago przejazd skrzyżowań na czerwonym świetle jest najwyższa w całym kraju - stwierdza "Chicago Tribune", jednocześnie w ciągu ostatnich kilku lat IDOT obniżył wymagania programu, co umożliwiło instalację urządzeń w miejscach, w których wcześniej nie było wypadków.
Urzędnicy IDOT nie podważyli tych doniesień prasowych, stwierdzili jednak, że podejmowane działania mają na celu zrównoważenie koncentracji kamer na przedmieściach w celu poprawy bezpieczeństwa.
Jeśli chodzi o decyzję w sprawie skrzyżowania w Oakbrook Terrace, IDOT stwierdził, że była zgodna z obowiązującymi przepisami i nie było żadnych nacisków politycznych.
Inaczej uważa Michael Manzo, członek Rady Miasta Oak Brook, położonego obok Oakbrook Terrace. "Bądźmy szczerzy" - powiedział. "Dla tych osób będzie to jeden z najbardziej lukratywnych zakątków w stanie Illinois i dlatego walczyli tak zacięcie, aby to utrzymać”.
Kontrowersje związane z instalacją kamer rozpoczęły się od Chicago. Burmistrz Rahm Emanuel w 2013 roku zmienił firmę Redflex Traffic System z Arizony na Xerox State & Local Solutions Traffic Solutions. W sprawie doszło do skazania, w tym na 10 lat więzienia Johna Billsa.
Zajmującemu stanowisko asystenta komisarza chicagowskiego departamentu transportu postawiono w sumie 20 zarzutów, w tym przyjmowania łapówek. Bills był odpowiedzialny za wdrażanie programu montażu kamer na chicagowskich skrzyżowaniach w latach 2002-2011 i pomógł firmie Redflex Traffic Systems Inc. z Arizony w zdobyciu 131-milionowego kontraktu. Jak się okazało, nie za darmo.
Ilość mandatów wystawionych kierowcom za przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle na przedmieściach teraz znacznie przewyższa liczbę podobnych kar w Chicago.
Od początku 2014 roku do końca 2016 r. kamery na przedmieściach przyniosły w sumie dochód w wysokości prawie 170 mln. Spośród 10 przedmieść najwyższe łączne dochody w ciągu ostatnich trzech lat przyniosło dziewięć kontraktów na obsługę kamer przez SafeSpeed LLC, firmę z Chicago, która stała się liczącym graczem w tej branży. Firma obsługuje ponad 20 podmiejskich klientów. Choć konkurencyjna firma RedSpeed ma ich o wiele więcej, SafeSpeed zarządza kamerami na skrzyżowaniach, które przynoszą najwyższe dochody.
Dziennikarze analizowali sytuację w 100 miastach, które otrzymały zezwolenie na kamery od Stanowego Departamentu Transportu. W kilku nigdy ich nie zainstalowano, w innych już usunięto je. Ale prawie 90 miejscowości na przedmieściach ma kamery na skrzyżowaniach, dzięki którym do kierowców wysłano ponad 770,000 mandatów za przejechanie czerwonego światła w ciągu roku.
Największe zyski z tego tytułu czerpie Berwyn, Melrose Park i Hillside. Te przedmieścia zainkasowały ponad $8 milionów z mandatów w ciągu trzech lat do 31 grudnia 2016 r.
Berwyn i Melrose Park mają kontrakty zarówno z SafeSpeed, jak i RedSpeed. Ale na obu przedmieściach, kamery SafeSpeed przyczyniły się do wydania zdecydowanej większość wydanych mandatów.
SafeSpeed obsługuje także "lukratywne" skrzyżowania w North Riverside, Lakemoor, Hillside, Country Club Hills i Skokie. Władze tych miasteczek poinformowały, że dochód z mandatów za przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle przekroczył 2 miliony w 2016 roku.
JT