----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

01 sierpnia 2019

Udostępnij znajomym:

Na to wygląda. W ramach poszukiwań dodatkowych funduszy stan Illinois wprowadził wiele nowych opłat, podatków i podwyżek już istniejących. Już niedługo kupując nowy samochód i w ramach wymiany oddając swój stary, zapłacimy podatek za jeden i drugi. Będzie dużo drożej.

Na razie Illinois nie pobiera podatku od tzw. transakcji trade-in. Gdy w ramach zakupu samochodu oddajemy swój stary, to płacimy podatek od sumy będącej różnicą wartości obydwu pojazdów. Po 1 stycznia zapłacimy podatek od kupna, ale również od sprzedaży oddawanego samochodu, jeśli jego wartość będzie wyższa niż 10 tysięcy dolarów.

Samochodowi dealerzy nazywają nowe prawo podwójnym opodatkowaniem i mają rację, w końcu podatek za nasz używany samochód już został zapłacony, gdy kupowaliśmy pojazd. Nie ma w zwyczaju, byśmy płacili za używane rzeczy odstępowane innym. Nowe prawo otwiera więc drogę do wielu podobnych manipulacji podatkowych.

Władze naszego stanu spodziewają się zarobić dzięki nowej opłacie ponad 60 mln. dolarów. Być może suma ta będzie nieco mniejsza, przynajmniej w pierwszym roku obowiązywania przepisu, gdyż salony samochodowe rozpoczęły akcję namawiania do zakupu nowego pojazdu przed 1 stycznia, co pozwoli na uniknięcie nowego podatku w 2020 roku.

Posłużmy się przykładem, byśmy wiedzieli, co nas czeka.

Stan nie pobiera obecnie żadnego podatku za wartość pojazdu oddawanego w tzw. trade-in. Według prawa, podatek nakładany jest na różnicę pomiędzy ceną nowego pojazdu, a wartością starego.

Jeśli więc, na przykład, kupujemy dziś samochód w cenie $35,000, co było średnią wartością nowego auta w 2018 roku, i oddajemy w ramach wymiany samochód wyceniony na $20,000, wówczas płacimy podatek od sumy $15,000 co stanowi około $1,311.

Według ustawy stanowej numer 690, podpisanej niedawno przez gubernatora, stanowe i lokalne podatki zostaną doliczone do wartości trade-in powyżej $10,000. Czyli jeśli samochód wyceniono na 5 tysięcy, nie ma podatku. Jeśli na 11 tysięcy, wówczas płacimy podatek od tysiąca ponad ustawowe dziesięć.

Wróćmy więc do naszego przykładu. Kupujemy po 1 stycznia samochód wartości $35,000. Oddajemy w ramach trade-in auto wycenione na $20,000. Płacimy podatek od $25,000, co daje nam sumę $2,185. Różnica wyniesie więc $874.

Może ona być nieco wyższa, zależnie od miejsca transakcji i obowiązujących w danym miejscy podatków. Stanowy podatek to 6.25%, najczęściej spotykany w miastach to dodatkowe 2.49%, co w sumie daje 8.74%. Jednak są droższe miejsca, choćby Chicago, gdzie suma podatków od sprzedaży wynosi 10.25%.

Co ciekawe, nowy podatek nie zostanie przeznaczony na rozbudowę lub utrzymanie dróg lub innej infrastruktury, z której korzystają kierowcy. Pieniądze te trafią na fundusz zasilający pionowe projekty, jak nowe budynki stanowe lub renowację już istniejących.

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor